Wpis z mikrobloga

Eh ale mnie #!$%@? moja rodzina który cały czas mi #!$%@?, w każdym #!$%@? momencie że sobie nie poradzę. Kończysz podstawówkę, mówią ci że w gimnazjum to się skończysz tak dobrze uczyć. #!$%@? kończysz gimnazjum z "paskiem"- #!$%@? ci że nie poradzisz sobie w liceum. Masz 4 i 5 i liceum, nie poradzisz sobie w życiu bo wstajesz po 10 gdy masz wolne. Ja #!$%@? jak mnie #!$%@? ta ich toksyczność. Jest #!$%@? zima, ferie i ci mi #!$%@? żebym sie czymś pożytecznym zajął- uczył się roboty. Jakaś konkretna propozycja? Idź po chleb rano, albo majsterkuj. No tak pójdziesz po ten chleb rano i co? Dalej ci będą #!$%@?ć że bezużyteczny jesteś. Majsterkować to ja za #!$%@? nie umiem, lutowania to do końca życia się nie nauczę, nie sprawia mi to przyjemności poza tym. Załóżmy że zacząłbym uczyć się programować. #!$%@? z tym nigdy by tego nie docenili bo bez młota to nie robota. Dla nich efekty muszą być widoczne od zaraz. Poza tym chyba lepiej, że siedzę z herbatką przed telefonem zamiast się #!$%@? jak część moich znajomych. Gdyby to były wakacje to mógłbym nawet jakaś pracę dorywczą mieć załóżmy 6h dziennie byleby się nie #!$%@? że nic nie robię. Nie wiem gdzie oni się #!$%@? wychowali że każda minuta odpoczynku, lenistwa czy chociażby robienia czegoś nieproduktywnego co przynosi szczęście jest stracona. Całe życie gonią za tymi pieniędzmi a i tak gówno z tego mają, bo nie mają czasu z nich korzystać. W sumie to mogę się wziąć za to programowanie w wakacje, może coś mi się uda zrozumieć, nie mówię że zaraz zaczne zarabiać. #zalesie ##!$%@?
  • 21
Bywa.... na tym polega postęp - kolejne pokolenia robią cos innego niż poprzednicy. Czasem różnica jest niepojęta, jak w Twoim przypadku. Jak to sie stało, ze mimo tego narzekania i zniechęcania wychowałeś sie na kogos innego? Wpływ szkoły, znajomych, jakichś autorytetow? Czy tez prostszy mechanizm - w okresie buntu zrobiłeś cos innego niż rodzina mowila/chciała? W każdym bądź razie rób swoje - liczy sie mieć swoje zdanie, wyobrażenia i pomysł na przyszłość.
@Ezev:
Nie rozumiem takich ludzi jak twoi rodzice, bo duży wpływ (nie będę mówił, że decydujący) na poradzenie sobie to wiara w siebie.

Gdy chodziłem do liceum też miałem bardzo podobne spojrzenie na te sprawę co ty. Byłem ambitny, trafiłem do najlepszego liceum w mieście, myślałem, że dobre wyniki w nauce to sprawa kluczowa, że na pracę i zabawę będzie jeszcze czas. Teraz gdy kilka lat minęło jestem przekonany, że wtedy
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@Ezev: takie pokolenie, gonią za kasą bo nic nie mieli jak byli młodzi i myślą że pieniądze to wszystko co się liczy. Niektórzy z tego wyrastają w pewnym momencie życia, a inni nie. Przykład na sobie, gdzie moja mama już dawno zdała sobie sprawę że są rzeczy ważniejsze niż kasa i należy się życiem cieszyc, a nie wiecznie przejmować pieniędzmi, a dla kontrastu mama mojej narzeczonej cały czas nadaje o pieniądzach.
@Ezev całe życie mi matka powtażała, że z siedzenia przy komputerze nie będzie pieniędzy, teraz ja jej zawsze czytam nowe doniesienia o zarobkach w branży IT (mam łzy w oczach bo wykonuję godny szacunku zawód z dwa razy mniejszymi zarobkami) a ona mi odpowiada że przecież mi niczego nie zabraniała :) Ale cieszy się że sobie jakoś radzę bo miałem do liceum się nawet nie dostać.
@Ezev: trzymaj się mirku. Najgorzej z takimi ludźmi, że jak sobie siądziesz na dupie bo musisz coś przemyśleć (np. CO chcesz robić dalej skoro czegokolwiek się nie chwyciłeś to truli, że i tak nie dasz rady) to zaraz się #!$%@?ą, że siedzisz i nic nie robisz. Nie wygrasz, uciekaj, a jak uciekniesz i ci się uda to powiedza, że to dzięki nim, a jak nie uda to, że to dlatego bo