Wpis z mikrobloga

#150perfum #perfumy 124/150

Dior Homme (2005)

Jakby ktoś nie wiedział to zapachy o nazwie Dior Homme powstały dwa. Pierwszy, który dziś opisuje to dzieło Oliviera Polge z 2005 roku. Drugi, w nowym już flakonie to reformulacja, którą popełnił Francois Demachy w 2011 roku. Perfumy bardziej tak naprawdę różnią się samym flakonem bo zapach jest bardzo podobny a obecnie niemal identyczny. Z tego co wyczytałem w internecie to tylko przejściowa wersja, czyli ta pierwsza w nowej flaszce różniła się brakiem kardamonu w składzie, ale niedługo potem nastąpiła już zmiana formuły i karadamon przywrócono o czym pisano nawet na oficjalnej stronie internetowej Diora. Parametry obu wersji są praktycznie takie same, ale stara formuła z 2005 może wydawać się bardziej głęboka a irys w niej bardziej wyeksponowany. Sam od niedawna mam obie wersje i na dobrą sprawę to różnicę dostrzegam głównie w otwarciu, ta nowsza wydaje się bardziej ostra i mniej pudrowo-słodka, ale w blind-teście wybrałbym tę starszą i to dlatego ją postanowiłem opisać.

Wielki mam sentyment do tego zapachu bo to jedne z moich pierwszych perfum. Kupione nie do końca świadomie bo tak naprawdę interesował mnie tylko napis "Christian Dior", a Fahrenheit był wtedy dla mnie zbyt poważny. Opisując wcześniej Valentino Uomo, Dior Homme Intense i Valentino Uomo Intense muszę się teraz trochę powtarzać bo zapachy te mają wiele wspólnego. Wąchając swój nadgarstek mam wrażenie, że najbliżej mu jednak do Diora Homme w wersji Intense. Gdybym miał na drugiej ręce teraz jakiegoś starego batcha DHI powiedziałbym, że jest to cała esencja Dior Homme z podrasowanymi kilkukrotnie parametrami. Niestety porównując je z nowszymi wypustami DHI muszę z przykrością stwierdzić, że tak nie jest. Dior Homme z 2005 jest taki sam albo nawet i lepszy jeśli chodzi o parametry niż Dior Homme Intense z 2015 roku. Jest to skandal, ale nie jest to najgorsze bo idę o zakład, że obecne wypusty DHI są jeszcze dużo bardziej słabe. Dior Homme vintage, bo tak dzisiaj mówi się na srebrną wersję, która opisuje, na mojej skórze leży ponad 10 godzin a zbytniej różnicy w projekcji nie widzę w odniesieniu do mojego Intense.

Dior Homme to zapach irysowo-pudrowy, który od Valentino czy Dior Homme Intense różni na pewno większa ilość kakao, bo o ile w DHI da się je wyczuć to tylko przez chwilę w otwarciu, później nie ma po nim śladu. Da się poczuć tu też karadamon, lawendę i nie ma aż tyle kawowo-czekoladowych niuansów znanych głównie z Valentino. Jest tez chyba mniej męski niż własny flanker i obie alternatywy od Valentino ale zapach jest tak zajebisty, że absolutnie mi to nie przeszkadza i czuje się w nim wyśmienicie. Powiem więcej, jest to jeden z najbardziej damskich zapachów przeznaczonych dla facetów. Można się pogubić w tym, bo niby DHI jest bardziej waniliowy niż Homme to już niekoniecznie słodszy. Kiedyś mając na myśli moc mógłbym polecić Dior Homme na dzień a Intense na wieczór, teraz wiedząc jaki kał sprzedają pod nazwą Dior Homme Intense nie ma to sensu bo zapachy dysponują zbliżoną mocą, więc takie akcje to nie z obecnymi wypustami.

Świetny na perfumy używane na co dzień, uniwersalny na tyle, że sprawdzi się i do biura i na dwór, ale jednak bardziej przeznaczony na chłodniejszą pogodę jeśli już po niego sięgniemy. Kochany przez kobiety, często komplementowany, chociaż nie wiem czy tak bardzo jak DHI i VUI. Ostatnio zarzucając go przed pracą na siebie, dziewczyna ze 3 albo 4 razy skomentowała go w przeciągu 30 minut a były to same superlatywy. Nie są to perfumy łatwe, nie są dla każdego więc branie ich w ciemno może skończyć się tragedią.

typ: powdery-sweet
zapach: 8,5/10
trwałość: 8,0/10
projekcja: 6,0/10
podobne: Dior Homme (2011), Dior Homme Intense, Valentino Uomo
cena: około 400 zł za 100 ml

https://www.parfumo.net/Perfumes/Dior/Dior_Homme
https://www.fragrantica.com/perfume/Christian-Dior/Dior-Homme-2005-230.html
drlove - #150perfum #perfumy 124/150

Dior Homme (2005)

Jakby ktoś nie wiedział ...

źródło: comment_34cOexfEvF62WXRn03GXWOB7781y6S2s.jpg

Pobierz
  • 22
@dr_love właśnie zastanawiam się nad Dior Homme, nie wiem czy warto ten zapach dołożyć do kolekcji mając już troszkę starsze DHI, DHP, VUI i w planach jest jeszcze Valentino Uomo Noir Absolu. Może skuszę się tylko na odlewkę, a nie cały flakon. Bardzo lubię te klimaty, no może irys w DHP jest zbyt męczący, ale ogólnie jednak jest wysoko, obok Eau Sauvage i Opium.
@dr_love: Dior Homme to jeden z moich ulubionych zapachów, używam go od lat mam wersję 2005 i dwa flakony z 2014 roku. Co do różnic, to 2005 jest bardziej lawendowy i wyraźniej zaznaczone są pozostałe poboczne nuty: paczula i vetiver. Wersja 2011 jest za to bardziej marchewkowo - irysowa. Co do pudrowosci to oczywiście oba zapachy są do pewnego stopnia pudrowe ale jest to zrobione w sposób nieinwazyjny, ja generalnie nie
@dr_love: Posiadam i lubie. Dla mnie mniej kobiecy niz Prada L'homme Intense chociaz tu przychodzi ma mysl aromat rozsypanego pudru w damskiej torebce. DHI to wciaz dobry zapach. Mam rocznik 2014, 2017 i 2018 i poza zmiana koloru cieczy na jasniejszy nie mozna mu zarzucic braku parametrow.
@dr_love: mam je w swojej kolekcji ale używam strasznie rzadko. Wg mnie są zbyt kobiece i pudrowe co nie zmienia faktu że są dla mnie piękne. Nie czuje się sam ze sobą komfortowo jak je nosze ale to tylko moja paranoja bo wszyscy dookoła komplementują a ja sam mam brodę i nosze się klasycznie wiec nikt by mnie raczej o zniewieścienie nie posadził. Zdecydowanie bezpieczniejszym dla mnie Diorem jest Fahrenheit.
@dr_love: Widziałem. Widziałem też na fragrantice, że kolejne podobne to Republic of Men Banana Republic for men, ale nie chcę zamawiać całych flaszek w ciemno, a odnaleźć ich w Sep i Doug nie mogłem. Widziałeś je może gdzieś?