Wpis z mikrobloga

Też macie rodziców, którzy tylko drą na was ryja zamiast czegoś nauczyć/spokojnie wytłumaczyć?
Ja mam tak całe życie. To cud, że wyrosłam na świadomego ogarniętego człowieka. Zwariować można.

Jestem u matki na weekend dzień pierwszy. Zrobiłam obiad i przelewam z patelni do misy spaghetti, jakoś pod złym kątem, bo po bokach mi zaczęło kapać na podłogę i blat. Akurat przyszła i jak to zobaczyła to #!$%@? imba się zaczęła.
Dosłownie stoi nade mną i drze się "JAK TO ROBISZ, KAPIE CI NA PODŁOGĘ, TO TY NAWET POJĘCIA NIE MASZ!?!"
JAK TAK MOŻNA! NIE UMIESZ?! NIE UMIESZ???
A ja stoję z tą patelnią cała zestresowana, a ta cały czas nade mną i się drze coraz głośniej.
Ale mnie wkurzyła.. Powiedziałam jej, że nie umiem bo nigdy mnie nikt niczego nie uczył tylko krytykował jak już zrobiłam coś źle. No to poszedł foch i teraz siedzi obrażona w salonie czytając gazetę. Nie będzie się do mnie odzywała z 2 dni. ()

#gownowpis #rodzina #pytanie
  • 56
  • Odpowiedz
Rodziny się niestety nie wybiera. Zostało to udowodnione naukowo, że dzieci które są ciągle krytykowane odnoszą dużo mniej sukcesów w życiu niż te, które są chwalone jak zrobią coś dobrze. Niektórzy rodzice myślą, że to w jakiś sposób motywuje do poprawy zachowania, ale są w dużym błędzie. Dobrze, że już nie musisz z nią mieszkać ;)
  • Odpowiedz
@teluch: Albo dziś rano do razu po przyjeździe była u sąsiadów obejrzeć ich nowe meble. Wraca do domu i od razu do mnie. No i zaczyna mi opowiadać, że tak mają czysto i posprzątane w pokojach. Ani jednego ciucha na ziemi! Nie to co ja mam tutaj, że ciągle bałagan.. ( ͠° °)
  • Odpowiedz
Wiesz co jest w tym wszystkim najgorsze? To, że z pewnością przejmiesz część wzorców i też będziesz krytykować np. swojego partnera. Facetów też trzeba chwalić, wtedy stają się dużo lepsi ;) Taka dobra rada, która dużo Ci ułatwi przyszłe życie ;)
  • Odpowiedz
  • 1
@Hinata_ przez takie coś zostałem wege xD Teraz zwykle nic nie gadaja bo sama potrafi tylko schabowego z ziemniokami i rosół zrobić. Ale co ją nawyzywać musiałem na początku, żeby mi do garów się nie wtrącały, to moje. Może brzmi jako patologia ale do takich ludzi nie docierają argumenty, a jak mówisz ciszej to wg nich nie masz racji.
  • Odpowiedz
@Hinata_: trzeba się od tego
a) kompletnie odciąć i mówić samemu sobie "nie chcę tak jak oni, wyniosłem lekcje i wiem dlaczego to jest niewłaściwe",
b) dystansować - wyśmiewać taką postawę na zasadzie "no tragedia się stała, wszyscy zginiemy bo mi sos kapnął".

miałem dokładnie taką samą sytuację i prawda jest taka że oni drą się ponieważ ich odczuciu to jest skuteczne i działa. Nauczyli się że taka akcja powoduje reakcję
  • Odpowiedz
@Hinata_: współczuję Ci bardzo, to duże komfort psychiczny gdy rodzice Ci pomagają i nie krzyczą kiedy coś nie wyjdzie.
To bardziej nieudolni nauczyciele niz rodzice, w dodatku stresujący
  • Odpowiedz
@Hinata_: Ja bym zaczął #!$%@? rzucać jakby coś takiego mnie spotkało, strasznie szybko się #!$%@? a dodatkowo niespodziewany stres podwaja mój #!$%@?. Jeżeli faktycznie inba konkretną by była to koniec, jak mieszkałem jeszcze z rodzicami (strasznie mnie momentami irytowali swoimi mini klotniami o jakieś głupoty) to przy jakiejś Ich kłótni, gdy serio byli konkretnie głośno to sam zaczynałem na nich mordę wydzierać, że są #!$%@? i po co krzyczą skoro można
  • Odpowiedz