Aktywne Wpisy
Co sądzicie o jeździe na biegu jałowym i wyłączaniu silnika (z kluczykiem w pozycji zapłon)?
Eliminujemy w ten sposób wady jazdy na luzie i hamowania silnikiem:
a) Nie zużywamy paliwa na podtrzymywanie silnika przy życiu (tak jak w przypadku jazdy na luzie na odpalonym silniku)
b)
Eliminujemy w ten sposób wady jazdy na luzie i hamowania silnikiem:
a) Nie zużywamy paliwa na podtrzymywanie silnika przy życiu (tak jak w przypadku jazdy na luzie na odpalonym silniku)
b)
Żeglowanie z wyłączonym silnikiem
- Praktykuję 16.6% (85)
- Nie praktykuję 83.4% (428)
kamil150794 +61
Dziś są moje urodziny. Kończę 30 lat.
Incel, prawik, bez znajomych, odtrącony przez rówieśników od małego.
Nie mogłem się prawidłowo rozwinąć.
Nigdy tak naprawdę nie żyłem.
... a tu jeszcze tyle lat gnicia.
Incel, prawik, bez znajomych, odtrącony przez rówieśników od małego.
Nie mogłem się prawidłowo rozwinąć.
Nigdy tak naprawdę nie żyłem.
... a tu jeszcze tyle lat gnicia.
Ktoś ma jakiś pomysł jak zabezpieczyć kanapę przed psem przed wyjściem z domu?
Parę dni temu wymieniałem na nową bo parę poprzednich zniszczyła.
Suczka, średniej wielkości (23 kg), 3 lata, miesiąc po sterylizacji, mocno nadpobudliwa, ale prócz jeszcze swojego posłania (wyciąganie gąbki) raczej nic nie niszczy.
Moja może siedzieć sama nawet 12h, jest ze schroniska. Początkowo
@Zielona_Beczka: ja swoją po adopcji zostawiłam tak lekkomyślnie jak właśnie piszesz - spoko, ja wychodzę, nara pies. I co miałam? #!$%@?, którego nie chcę opisywać. Nad obecnym psem sram się jak nad dzieckiem, a lęku separacyjnego nie ma, nie niszczy zupełnie nic, choćbym jej worek ze śmieciami zostawiła. Pszypadeg?
A cytuję, bo moja też była ze schroniska i poprzedni właściciel również bardzo mądrze zostawiał ją na 12h.
Od początku ogromne problemy, ogromna nadpobudliwość, skakała po wszystkich gościach. Można powiedzieć, że nie do opanowania była. Po wielomiesięcznym szkoleniu (kontynuowanym później samemu) znacznie się uspokoiła, ale dalej są problemy z niszczeniem.
@Zielona_Beczka: napisałam o dwóch różnych psach i dwóch różnych podejściach do nich, jakbyś chciała przeczytać ze zrozumieniem.
Poza tym żadna z moich suk nie była/nie jest histeryczna, a
@matra: Daj spokój, pies wcale nie musi robić kupy i siku co cztery godziny. Oczywiście znam takich, którzy latają ze zwierzakiem kilka razy dziennie i jeszcze raz w nocy wstają, ale cóż... tak debilnie nauczyli, tak mają.
Moja potrafi świetnie komunikować mi kiedy potrzebuje wyjść, no i nie do wiary, szok -