Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@SweetDreams: nie da rady jej zamknąć w jakimś oddzielnym pomieszczeniu?

Nie wiem czy jest coś takiego dla psów, ale są bezbarwne, nie zapachowe preparaty dla koni zapobiegające gryzieniu. Polegają na tym że są zwyczajnie bardzo gorzkie... może coś w ten deseń.
Koleżanka miała dwie suki i większą strasznie męczyła mniejszą. W końcu wypsikała grzbiet mniejszej takim preparatem i problem znikł xD mała stała się niefajnym obiektem do gryzienia.
  • Odpowiedz
@SweetDreams: A z odkurzaczem się lubi? Pewnie nie. Może wystarczy rozkładać go na tej kanapie w celu wywołania w psie dyskomfortu. ( ͡º ͜ʖ͡º) Podejdzie, zobaczy że tam już te dziwne huczące bydlę leży i może nie będzie z nim zadzierać.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@SweetDreams: to kupcie pancerne drzwi xD
A serio to wg mnie problem nie nauczenia jej zostawania samej w domu... w ograniczonej przestrzeni i bez zniszczeń. O ile potrafię się zgodzić że są psy absolutnie nie akceptujące klatki. To robienie dziur w drzwiach, bo psisko chce sobie wyjść z pokoju... brzmi jak pies nie nauczony że ma przez te 5-8 h leżeć na tyłku i spać ;)
Ale wiesz... to jest
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@SweetDreams: sądze po opisie, że barierka nie bedzie żadną przeszkoda :D

Nauka odpoczywania (z ludzimi i samotnosci) to akurat jedna z ważniejszych rzeczy, które pies musi umieć. Niektóre mają to od urodzenia, a niektóre trzeba nauczyć. W sieci jest od groma porad w tych kwestiach.

Ja swoją schroniskową sucz (posiadaną od listopada) tego uczę i jest co raz lepiej. U nas niebyło problemu niszczenia tylko wycia, biegania po mieszkaniu i tak wielkiego stresu że wszelki kongi, gryzaki, czy nawet karmy były ignorowane.
Obecnie pies przed wyjściem sam wchodzi do klatki, i po moim wyjsciu jest ok 15 min pisków, a potem wylizywanie konga lub spanie. Przy czym ten czas wycia ciągle mi się skraca. A wiem bo podglądam ją przez
  • Odpowiedz
@SweetDreams: zająć się emocjami psa, do czego można sobie oczywiście pomóc klatką. @mikaliq dała bardzo sensowne rady. Jak uczyłeś psa kennela, że nie dało się go przekonać do niego?

Podejdzie, zobaczy że tam już te dziwne huczące bydlę


@Zielona_Beczka: tyle że nie huczy. My rozkładaliśmy kiedyś krzesła na łóżku xD
  • Odpowiedz
@matra: umieściłem klatkę w miejscu gdzie do tej pory lubiła spędzać czas. Na początku przez kilka dni oswajała się z jej widokiem. Była cały czas otwarta z obu stron. Gdy zbliżała się do klatki głaskałem ją lub dostawała coś dobrego. Po jakimś czasie do środka dałem jej koc, na którym z reguły spała. Próbowałem też dawać do środka jej ulubione zabawki a także jedzenie. Niestety wszystko na nic.
  • Odpowiedz
@SweetDreams: nie wchodziła sama? Ewidentnie się boi czy nie czuje zainteresowania? Możesz jej tam wrzucać smaczki i ulubione zabawki + włączyć szkolenie z klikerem do tego. Jeśli dalej masz klatkę, możesz próbować, nie zaszkodzi. Ogólnie imo warto żeby pies był przyzwyczajony do klatki, ale wiadomo, że nic na siłę.
U mnie np młoda uwielbiała klatkę, mam pełno zdjęć jak jest małym bąkiem, który leży w klatce, do której sam wszedł,
  • Odpowiedz
@matra: przez ponad rok weszła do klatki 2 razy - raz gdy się już zbliżyłem uciekła z niej w popłochu, drugi raz udało się ją zamknąć na kilka minut to takiej rozpaczy nie widziałem nigdy. Po tym czasie stwierdziłem, że to bez sensu i pozbyłem się klatki.

Tu był mój temat o wyborze:
https://www.wykop.pl/wpis/21604207/psy-pies-jakiej-wielkosci-klatke-dla-psa-kupic-do-/
traumy nie ma, ale dość nadpobudliwa jest.
Pierwsze kilkanaście miesięcy to nie opuszczała domowników na krok.
  • Odpowiedz
@SweetDreams: przejrzałam podlinkowany przez Ciebie wątek i widzę że sytuacja się powtarza - wybacz, ale jak nie umiesz rozmawiać i odpisujesz tylko zdawkowo, każdą informację trzeba z Ciebie wyciągnąć, to radź sobie sam, albo czekaj aż trafi się ktoś inny, komu się będzie chciało każdą informację z Ciebie wyciągać, bo widzę zero zaangażowania.
  • Odpowiedz
@matra: Ech, z tego co to czytam ten pies ma problemy emocjonalne i to od dłuższego czasu.Odreagowuje i będzie to robić dopóki COŚ jest nie tak w domu/z domownikami. Wiem, że może być trudno samego siebie podsumować, ale może warto się zastanowić @SweetDreams: co wy tam robicie, że pies jest taki jaki jest. Mam na przykład sąsiadkę, która posiada psa niezrównoważonego i zdolnego do różnych wyczynów, z atakowaniem
  • Odpowiedz
Odreagowuje i będzie to robić dopóki COŚ jest nie tak w domu/z domownikami.


@Zielona_Beczka: niekoniecznie w domu czy z domownikami, wystarczy zwykły lęk separacyjny, który pojawia się nawet przy zrównoważonych właścicielach.
  • Odpowiedz