@Niggalke u nas jest jeden taki kierowniczek co mu się jako jedynemu nie podoba ze ludzie mają potrzeby i debil stoi z zegarkiem i liczy kto ile byl a potem sie d--------a xD i tak kazdy ma na to wywalone.
@Niggalke dokładnie bo jest zwykłym pionkiem ale chce się wyróżnić, pokazać że coś robi i pilnuje ludzi.. był nawet czas że zapowiedział czujniki dymu w klopach xD
@pablito666 juz mial nie raz przypał u dyrektorow za inne debilizmy ale c--j sie jakos wytlumaczyl
@daox: no patola co nie potrafi wyjść z tym na zewnątrz/do palarni. A potem jak człowiek chce skorzystać to sam śmierdzi, jakby wypalił nie wiadomo ile :c
gdzieniegdzie nie ma jako takich palarni i ludzie palą w kiblach?
@Niggalke: Sorry, ale nie widzę związku. XD Generalnie wystarczy wyjść na dwór. Na dworze na bank jest kosz z popiółką albo miejsce, w którym można dyskretnie postawić słoik na kiepy. Wymaganie udostępnienia palarni to jest dla mnie jakaś chora abstrakcja.
Przykro mi, ale to nie jest tak, że sobie teoretyzuję i nie rozumiem potrzeb palaczy. Nie palę od prawie roku, paliłem paczkę dziennie przez blisko 12 lat. Co by się nie działo, nigdy nie przeszło mi nawet przez myśl zapalić w pracy w kiblu, a często potrzeba zaspokojenia nałogu była silniejsza od innych.
@daox: mało widziałeś. Miałem zlecenia na zakładach produkcyjnych, gdzie pracownicy mieli zakaz opuszczania terenu zakładu, a na terenie wprowadzili definitywny zakaz palenia.
@ZnienawidziszMnie: Jak pracodawca nie czepia się o posiedzenia w kiblu, to znaczy, że masz je wliczone w pensję. Tu się nie ma z czego cieszyć, bo jak któregoś dnia akurat nie będzie ci się chciało srać w pracy to tak jakbyś został okradziony. ( ͡°͜ʖ͡°)
@DJArmani być może że tak jest. Za posiedzenia nigdy ludzi nie tępili jedynie jak ktoś ewidentnie przesadzał i co godzine sobie robił wyjście do klopa.
@daox pety były zakazane.. jedynie w miejscach wyznaczonych można było palić a takich są dziesiątki.. później dyrektor zatrudnił swoją żone też jako kierownika jednego z działów a ta pali pety jednego za drugim. Od tego czasu nagle przestali tak rygorystycznie podchodzić do tematu palenia..
A ja was hejtuje na równi z cyganami i patusami - normalnie chcesz się wysikac i k---a trzeba wchodzić do kibla ze spinaczem na nosie bo na 4/4 kabiny zajęte przez debili którzy przychodzą do pracy tylko po to żeby w niej srać
@pablito666 juz mial nie raz przypał u dyrektorow za inne debilizmy ale c--j sie jakos wytlumaczyl
@Niggalke: Albo po prostu nie palenie po kiblach, do tego nie trzeba mieć żadnych dodatkowych akcesoriów. Co za patola jara w kiblu? XD
@Niggalke: Sorry, ale nie widzę związku. XD Generalnie wystarczy wyjść na dwór. Na dworze na bank jest kosz z popiółką albo miejsce, w którym można dyskretnie postawić słoik na kiepy. Wymaganie udostępnienia palarni to jest dla mnie jakaś chora abstrakcja.
Przykro mi, ale to nie jest tak, że sobie teoretyzuję i nie rozumiem potrzeb palaczy. Nie palę od prawie roku, paliłem paczkę dziennie przez blisko 12 lat. Co by się nie działo, nigdy nie przeszło mi nawet przez myśl zapalić w pracy w kiblu, a często potrzeba zaspokojenia nałogu była silniejsza od innych.
@daox pety były zakazane.. jedynie w miejscach wyznaczonych można było palić a takich są dziesiątki.. później dyrektor zatrudnił swoją żone też jako kierownika jednego z działów a ta pali pety jednego za drugim. Od tego czasu nagle przestali tak rygorystycznie podchodzić do tematu palenia..
Ps.
@Niggalke
A ja was hejtuje na równi z cyganami i patusami - normalnie chcesz się wysikac i k---a trzeba wchodzić do kibla ze spinaczem na nosie bo na 4/4 kabiny zajęte przez debili którzy przychodzą do pracy tylko po to żeby w niej srać
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora