Wpis z mikrobloga

Studia w Polsce gówno... Szczególnie techniczne. Wykłada taki doktor jeden z drugim, #!$%@? studenta który rozumie przedmiot i którego wiedza poparta jest doświadczeniem, ale nie pisze na zaliczeniu pamięciówy słowo w słowo z prezentacji szanownego doktora. A szanowny doktor cały semestr czytał na wykładzie ze swojej stuletniej prezentacji której nam nie udostępni, bo "uczelnia nie wyraziła chęci jej kupna" XD Najlepsze są laboratoria xD przedmiot-systemy łączności. Badanie radiostacji vhf, ludzie którzy dostali z wejściówek piątki boją sie podejść do stanowiska pomiarowego, a ćwiczenia robię cały semestr ja poprawiający kazda wejściówkę u szanownego doktora mimo posiadania świadectwa radiooperatora xD Nie wiem, nie umiem łazić za doktorem i wypraszać ocen, może dlatego mnie #!$%@?ą... Beka z politechnicznego betonu którego celem w życiu jest jak najbardziej przeczołgać studenta xD #studbaza
  • 139
  • Odpowiedz
@lubie_rower: tak ogunie to chyba największym problemem na uczelniach technicznych jest to, że pracują na nich ludzie który są tak naprawdę w dużej części odpadami gdzieś z przemysłu - nie znalazlem se roboty to pójdę #!$%@? młodszych
  • Odpowiedz
@lubie_rower: A są tu tacy, którzy jeszcze Ci powiedzą, że masz się czołgać za wykładowcą I całować po piętach, bo raczy Cię uczyć xD
Tak całkiem serio niektórzy wykładowcy są taką konserwą, że I'm się nie przetłumaczy... Choć, żeby oddać sprawiedliwość, są też tacy z ludzką twarzą.
  • Odpowiedz
@Miszasan: widzę zależność, ze im gość bardziej siedzi w dziedzinie której uczy (ma swój biznes, pracuje w branży) a nie tylko siedzi na uczelni i nie wychyla nosa zza katedry, to jest lepszym wykładowca i nie czepia się „dla zasady”.
  • Odpowiedz
@lubie_rower: w licbazie uczysz sie pod maturke, na studiach uczysz sie pod profesorka/doktorka dziura w dupie.
Niezaleznie od kierunku czy uczelni smrod jest taki sam i radze przywynkac xD
  • Odpowiedz
@lubie_rower: moje doświadczenia do tej pory:
studia inż. i mgr - na prywatnej uczelni, prawie cała kadra to praktycy realizujące największe projekty w kraju, wśród prowadzących ludzie nagradzani najbardziej prestiżowymi nagrodami międzynarodowymi, uczą obowiązujących standardów, studia są wymagające (z 70 osób, które zaczęły studia dyplom mgr otrzymało kilkanaście). Przedstawiciele kadry, którzy nie praktykują to zwykle wysokiej klasy specjaliści z różnych uczelni, częste wykłady gości z za granicy. System klas mistrzowskich (tj.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@iLovePierogi: tutaj jest właśnie problem odwrotny, bo jak sam mówisz, nie trzeba nic umieć. Znając realia prywatnych uczelni na ćwiczenia/laboratoria też nie musisz zbytnio chodzić, więc olewając całkowicie całą naukę i chodzenie na zajęcia, możesz prześliznąć się przez całe studia nie umiejąc nic.
  • Odpowiedz
@lubie_rower: z doświadczenia wiem że na uczelni technicznej nie masz wynieść praktycznej wiedzy, a masz biegać za prowadzącymi powstarzając x razy wejściówkę z laborek bo #!$%@? ważniejsze jest narysowanie co do milimetra dobrej szerokości pasma zaporowego niż spalenie tranzystora podczas pomiaru. Albo słynny tekst "Pan umie, ale nie rozumie". xD
  • Odpowiedz
@lubie_rower: zresztą walić maczetami podejście jestem wielki pan doktór i masz przede mną klęczeć.. tylko że dzięki tym studentom w ogóle zarabiasz baranie jeden z drugim i powinno ci zależeć żeby ludzi motywować i nie zniechęcać do siebie.
  • Odpowiedz
@lubie_rower: Studia w Polsce to bardziej papierek poświadczający twoje zaparcie w dążeniu do celu xD. W rok pracy nauczyłem się więcej praktycznych rzeczy niż przez 5 lat studiów technicznych xD. No i przede wszystkim nauczyli mnie w pracy #solidworks, co jakoś umknęło w planie studiów xD.
  • Odpowiedz
@lubie_rower , jeden z powodów dla których rzuciłem Polibude i poszedłem na ten sam kierunek, tylko na prywatnej uczelni. Nie muszę się już użerać z tzw włazodupami , co za 3 zrobią wszystko i nie marnuje nerwów na wykładowców z przerośniętym ego . Szkoda tylko, że na dobrą sprawę zmarnowałem na politechnice 3 lata , bo powinienem był zawinąć się stamtąd wcześniej .
  • Odpowiedz
@lubie_rower: PW?

Politechnika Warszawska to był mój najbardziej obciążający okres w życiu. Naprawdę patrząc z perspektywy czasu nie wiem czy można bardziej obrzydzić studia niż PW. Z takim upodleniem, uprzedmiotowieniem i poniżeniem człowieka nie spotkałem się nigdzie indziej. Seksistowskie docinki, suchary i bezbekowe żarty to był chleb powszedni prowadzących. Rzeczy które można by zrobić w 15 minut robiło się w 3 h. Oczywiście pracują tam osoby z powołania, do rany przyłóż,
  • Odpowiedz