Wpis z mikrobloga

@ActiveekHere: A mi się właśnie to podoba bo wtedy typ ma okazję zrobić swoje "dochodzenie", spotyka się z sąsiadami mordercy, pyta ludzi, czyta akta sądowe i klei z tego świetne materiały. Gdyby miał robić materiały o zbrodniach zza granicy to musiałby polegać głównie na źródłach z Internetu i nie byłyby one tak autentyczne.