Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@mem1000: każdy ma jakieś zboczenie, jeden zbiera rybki, inny hoduje znaczki, moje jest w miarę niegroźne( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Miyazaki: każdy robi to, w czym jest dobry i się dobrze czuje. Ja akurat jestem idealnym krwiodawcą i bardzo dobrze to znoszę
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@Miyazaki: nie było żadnego wielkiego impulsu ani wydarzenia, które mnie do tego popchnęło. Wujek oddawał, ale nie chciałem iść w jego ślady itp, po prostu sobie tak usrałem i tego się trzymałem
  • Odpowiedz
@Futsalista_cisowianka: oddaję wieczorem po pracy, lub kiedy mam urlop. Pracuję w Holandii (oddaję w Belgii) a tutaj nie ma przywilejów dla krwiodawców (za to chorobowe można zgłosić na telefon, jest od razu płatne i prawie tego nie sprawdzają)
  • Odpowiedz
@Futsalista_cisowianka: oddaje naprawdę dużo ludzi. W bogatych społeczeństwach ludzie bardziej skłonni są do wszelkich wolontariatów czy krwiodawstwa. O ile w Niemczech jeszcze można oddać z kasę, to tutaj nie ma takiej opcji
  • Odpowiedz
@dyniel: O no to fajnie. Ja sam oddaję w Polsce, ale cenię sobie wszelkie przywileje, szczególnie lekarzy do 7 dni (a to mi się naprawdę bardzo przydało po artroskopii, wszelakie wizyty u ortopedów, badania i rehabilitacje). Ale pewnie w bogatych społeczeństwach nie ma problemu w stylu czekaj na rezonans pół roku, albo prywatnie za 1/4 wypłaty.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Futsalista_cisowianka: już to kiedyś też podkreślałem w rozmowie na Mirko, że tutaj polskie przywileje nie mają racji bytu, bo nie ma kolejek do specjalistów, a jak trzeba czekać to czasem miesiąc, a nie lata
  • Odpowiedz