Wpis z mikrobloga

Warszawa pod względem kultury jazdy to jakaś tragedia. Nadużywanie klaksonu jest na porządku dziennym. W szczególności przez kierowców suvów. Jazda na zamek? Gdzie tam, nie wepchasz się to nie pojedziesz. Puszczacz kogoś wyjezdzajacego z parkingu? Piiibiip. Zmieniasz pas? Taki UJ, nikt cię nie wypuści. 10 lat jeżdżę, i z wiesniactwrm w takiej skali nie spotkałem się nigdzie.
#warszawa #zalesie
  • 34
@stronzo: pojedź sobie na Maltę, tam każdy manewr rozpoczyna się klaksonem xD w dodatku ludzie się pozdrawiają klaksonami jak widzą znajomych np na chodniku czy w aucie z naprzeciwka
@stronzo: ostatnio musiałam jechac jako kierowca i też mi się srednio jechalo, nie lubie takiej nerwowej jazdy. Najgorsze jednak bylo to ze tylko ja i jakis inny kierowca wpuscil karetke przed siebie, reszta wpieprzala sie przed karetke i tamowała jej ruvh bo bylo zwezenie do jednego pasa. Wiec jednak buractwo
@stronzo: jeśli chodzi o jazdę na zamek to akurat w Wawie nie ma problemu. Ludzie ogarniają ten temat.
Póki co nigdy w Warszawie na Janusza w tym temacie nie trafiłem. Zresztą nawet filmiki z szeryfami - warszawskie blachy są bardzo rzadko. W Wawie jeździ się dynamiczniej i jak ktoś jedzie zamulasto to go strąbią niestety ...
@zajety_elektron: sam mieszkalem w malym miescie gdzie najwieksze rondo mialo 2 pasy, to teraz sobie wyobraz co sobie pomyslalem jak zobaczylem takie gdzie sa 4. ogolnie w duzych miastach sa czasami takie rozwiazania, ktorych w malym miescie nie uswiadczysz. nic dziwnego, ze wiekszosc kierowcow, ktorzy sa nowi w danym miescie bedzie mialo problem zeby sie odnalezc.
@stronzo za to ja mam na odwrót. W Warszawie jeździ mi się najlepiej. W każdym innym mieście ruch jest ślamazarny. Nie doświadczyłem jeszcze jazdy we Włoszech, podobno tam jest hardcore.
@diogene: Propo Lodzi, ten kto wymyslil kierunki jazdy na Pilsudskiego to jakis #!$%@? debil. Droga 3 pasy, jedziesz prawym i nagle sie okazuje, ze zmienia sie w prawoskret, a na srodkowym i lewym mega korek. Kawalek dalej jedziesz srodkowym i nagle zamienia sie w "lewy", bo lewy staje sie pasem tylko do lewo skretu. Osobowki to tam lataja z prawego na lewy i z lewgo na prawy jak opetane. Dobrze, ze
@stronzo: wlasnie w warszawie jezdzi sie najpłynniej, wiekszosc mysli na drodze i nie trzyma sie stricte przepisow tylko pozwala na manewry, ktore przyspieszaja ruch, oczywiscie tez mozna sie spotkac z glupkowatym podejsciem jak np. przy wjedzie na pulawska od wyscigow, gdzie z reguly nie uzywaja dwoch konczacych sie pasow tylko ustawiaja sie na srodkowym, ktory ma kontynuacje.