Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Jestem w końcówce ciąży, jest już donoszona, generalnie zielone światło do porodu, dokładny termin za 2/2,5 tygodnia. A wręcz im szybciej tym lepiej, bo dziecko już jest z tych większych (w terminie szacują na prawie 4 kilo, średnia masa urodzeniowa w Polsce to 3,25-3,4), a poza tym ze względu na pogarszające się wyniki morfologii mogę nie dostać znieczulenia.
Lekarz zalecił seks, żeby przygotować szyjkę macicy (na tą chwilę kompletnie nie ma objawów porodowych), nawet dwa razy dziennie.
Problem w tym, że mój mąż kategorycznie odmawia - stwierdził, że "nie będzie tego robił na gwizdek", że sobie wymyślam i ogólnie "to nie jego problem".
Bardzo mnie boli jego postawa, to nie są moje fanaberie, jakby nie patrzeć ma to wpływ na przebieg porodu, a co za tym idzie zdrowie dziecka i moje.

Z jednej strony rozumiem, że dla niektórych seks to romantyczna sfera, no ale w tych okolicznościach chyba kwestie zdrowotne są ważniejsze?
Po drugie, wydaje mi się, że on chce zwyczajnie "odroczyć wyrok" i im poźniej dziecko przyjdzie na świat, tym lepiej dla niego ("ostatnie chwile wolności")

Dla mnie to świadczy, że jest egoistą i ma nas kompletnie w poważaniu.
Czy ja przesadzam?

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla młodzieży
  • 22
@AnonimoweMirkoWyznania: powiedz mu że to ostatnia szansa przed okolo 6tygodniowym postem, moze go zmobilizujesz ;) poza tym z tym 2 razy dziennie to lekka przesada, ogolnie niektorym to pomaga przyspieszyc porod innym zupelnie nie takze jesli on nie chce to olej temat.
OP: @pernik: Coś w tym tez jest, że się brzydzi, w jego opinii "kobiety w ciąży filmowo nie wyglądają"
@Miszasan: gdyby to chodziło o mechaniczne przygotowanie, to sama bym sobie poradziła. Chodzi o jakiś składnik spermy, który zmiękcza szyjkę macicy.
@Mnichuy: No właśnie nie do końca, bo przed ciążą nie miał oporów do seksu i nic nie wskazywało, że tak będzie

Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą
OP: Co mogę sobie zarzucić, to że podeszłam do tematu rzeczowo, czyli po prostu po wizycie u lekarza powiedziałam mu jak wygląda sytuacja i jakie jest zalecenie.
Żeby nie było, sama też nie mam coraz mniejszą ochotę na seks, brzuch i inne objawy zwyczajnie przeszkadzają, no ale nie o to tu teraz chodzi.

Może powinnam była się bawić w jakieś gierki, uwodzić go co wieczór i ściemniać jaka to nie jestem