Aktywne Wpisy
ogolnie to zabawna historia, z ktorej mozna sporo wyciagnac, stwierdzilem, ze skoro wszystko stracilem, pewnie nie wroce do starych zajec tak szybko, wiec zdecydowalem ze napisze o tym ksiazke o gang stalkingu, bedzie duzo o klamstwie, metodach manipulacji, epidmii narcyzmu, naiwnosci, moralnosci, roli religii, o grach("ze powoduja agresje?" yy nie, o pozytywnym wplywie gier mmorpg na mezczyzn zmagajacych sie z depresja), i wiele innych moze cos wrzuce tu jak zdaze.
niektore motywy
niektore motywy
sieporobilo +511
To że leki przeciwdepresyjne zmieniają chemię mózgu to wiadomo, zresztą sama depresja też, ale przeczytałam dzisiaj ponownie taką hipotezę, że niektóre z leków mogą pozbawiać całkowicie uczucia romantycznej miłości. Chodzi mianowicie o leki nasilające aktywność układu seretoninowego mające tendencję do tłumienia obwodów dopaminowych gdzie głównie 'lokalizuje się' love. Podobno są już badania na ten temat (może ktoś coś zna??) i wydaje się, że zupełnie zanikające uczucie do parnetra faktycznie dzieje się równocześnie z działaniem w/w leków.
Czy faktycznie one mogą nie tylko przytępić emocje, ale i całkowicie z nich wyprać? Ktoś może powiedzieć, że jest jeszcze przywiązanie, ale ono podobno też dostaje po tyłku, bo i miłość i przywiązanie "lezy niejako obok siebie". Z przywiązaniem przede wszystkim łączy sie też sfera seksualna. Libido bardzo czesto kuleje u osób leczących się, więc brakuje i z tej strony wytworzenia więzi.
I teraz tak, jeśli ludzi przyjmujących leki antydepresyjne jest coraz więcej i faktycznie działa to w aż taki sposób na odczuwanie miłości, to czy strategia zalotow kiedyś tam nie zmieni się? Bo jeśli przestaniemy kochać to i możliwe, że takie coś się stanie, tylko ciekawe jakby to mogło wyglądać.
I jeszcze jedna sprawa. Jeśli leki pewne leki antydepresyjne działałyby w ten sposób na miłość, to czy aby nie lezy gdzies obok pomysł na zapomnienie o nieszczęsliwej miłości? Jesli ludzie znieczulają się przy partnerach w odczuwaniu miłości po nich to może i zadziałałoby coś takiego na fatalne zauroczenie, którego końca nie widać?
#pytanie #zwiazki #depresja #dziwnepomysly ?
@lezkaniebieska: czo ten Huxley.
Takie skojarzenie.
Komentarz usunięty przez autora
@wyoming: a długo przyjmujesz leki? Miałaś kogoś przed braniem i w trakcie ich brania?
@TechQ: Zgadzam się. Choć trafiłam na niego przypadkiem. Ale zazwyczaj go polecam obok również oryginalnego, chociaż w inny sposób filmu Ink.
Komentarz usunięty przez autora
@wyoming: a co na to Twój lekarz? I Twój chłopak?
Komentarz usunięty przez autora
@TechQ: Dawno oglądałam, więc nie wiem czy polecam ale kiedyś bardzo mi się podobał. :-) W sumie najprędzej tyle czasu, żeby był to stricte spójny maraton nie wiem kiedy będę miała. Więc uznajmy, że maraton to jeden film na wieczór. :d