Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Cześć. Dziś opowiem Wam, jak od 10 lat wygląda mój Sylwester. Spędzam go w domu, sam. Zawsze. Trochę z wyboru, trochę z braku alternatyw.

Zaczyna się niewinnie. Przygotowuję sobie fajną kolację albo zamawiam pizzę, kupuję jakieś przekąski, czipsy, napoje itd. Ubieram się bardziej elegancko, by poczuć jednak choć odrobinę tej sylwestrowej atmosfery i nadać trochę wyjątkowości temu wieczorowi, choć równie dobrze mógłbym po prostu siedzieć w wygodnym dresie. Włączam ulubioną muzykę, film, serial czy nawet mecz i spędzam relaksujący wieczór przez telewizorem albo po prostu "gram w gre". Na moich zasadach, tak jak lubię.

Kiedy zbliża się północ, wypijam symboliczną lampkę szampana (jedyny alkohol tego wieczoru), ubieram kurtkę i wychodzę z domu, oglądać odpalane w okolicy fajerwerki. Wtedy totalnie się rozklejam. Za każdym razem. Płaczę jak małe dziecko, sam nie wiem dlaczego. Uwalniam wszystkie nagromadzone złe emocje, ciesząc się, że ten kolejny, #!$%@? rok, wreszcie się zakończył, i obiecuję sobie, że za dwanaście miesięcy będzie inaczej, lepiej, i że będę innym człowiekiem. To się nie dzieje. Nigdy. Cieszę się na nowy rok, jak na nową szansę w życiu, choć doskonale wiem, że jedyne co naprawdę się zmienia to data w kalendarzu. Kiedy dojdę do siebie, wracam do domu.

Trochę roztrzęsiony siadam w fotelu; zaczynam myśleć, co znów poszło nie tak w minionym już roku, i czy to wszystko ma jeszcze jakiś sens. Zwykle nie dochodzę do żadnych konstruktywnych wniosków, a perspektywy wydają się być coraz to mniej ciekawe. W tym momencie mam już kompletnie dosyć tego dnia. Każdego poprzedniego i każdego, który ma po nim nastąpić. Idę spać. Jutro przecież będzie lepiej, prawda? Prawda?

I tak od dekady, Sylwester po Sylwestrze. W zasadzie sam nie wiem, dlaczego Wam o tym piszę, w dodatku z Anonima, ale chyba chciałem się tym z kimś podzielić, z kimkolwiek. Trzymajcie się, Mirki. Szczęśliwego Nowego Roku!

#sylwesterzwykopem #depresja #przegryw #anonimowemirkowyznania

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie - bogata oferta przez cały rok
  • 24
@grypa-grypowska: Pff, gadanie. Dostałem tygodniowego bana za przerobioną pastę Stonogi, to trzy osoby mnie na FB pytały, czemu mam bana, chociaż nikomu się nie chwaliłem, że w ogóle tu konto zakładałem. A dwa tygodnie po założeniu znalazł się tutaj jeden z gości, z którymi studiowałem, chociaż na polibudzie byłem tylko pół roku. Świat (tu: Wykop) jest mały. ( ͡° ͜ʖ ͡°)