Aktywne Wpisy
3x32 +4
Jako że groźby nuklearne Rosji ostatnio są zbywane śmiechem przez lekkoduchów, przewiduje niebawem użycie taktycznego, niewielkiego ładunku atomowego gdzieś na Ukrainie. Najprawdopodobniej w jakiegoś typu zgrupowanie ukraińskiego wojska w DRL lub pod Kharkivem. Ale się fajniaki zdziwią, że taktyczna broń jądrowa została użyta. Pytanie co zrobi zachód? I co zrobią chińczycy którym nie w smak taki rozwój wypadków? #wojna #ukraina
Moseva +11
To jest prawdziwy powód, dla którego Kevin Spacey nie zagrał w ostatnim sezonie House of Cards. :v Wiedziałem, że kiedyś mu to wynajdą.
Francuscy ochotnicy z LVF.
Kiedy Niemcy uderzyli na ZSRR, w wielu krajach zapanowała radość. Nie inaczej było we Francji (gdzie antykomunizm był wbrew pozorom bardzo popularnym poglądem, zwłaszcza wśród weteranów Wielkiej Wojny), gdzie przywódca Francuskiej Partii Ludowej, Jacques Doriot wysunął propozycję powstania ochotniczego francuskiego legionu walczącego na Ostfroncie. Niemcy wyrazili zgodę, ale ograniczyli liczbę chętnych do 15 tys. 5 sierpnia 1941 r. utworzono ostatecznie Legion Ochotników Francuskich przeciw Bolszewizmowi - LVF (Légion des volontaires français contre le bolchevisme). Zgłosiło się aż 13 tysięcy ludzi, ale zaledwie połowę tego zakwalifikowano do szkolenia. Sporą część stanowili francuscy jeńcy wojenni, którzy nie chcieli pracować przymusowo w Niemczech. Byli nawet dawni ochotnicy z Brygad Międzynarodowych z Hiszpanii, którzy byli zrażeni do komunizmu. Niedługo później utworzono drugą jednostkę, La Légion Tricolore, ale została ona wchłonięta przez LVF niedługo później.
We wrześniu 1941 r. pierwszych 2400 ochotników przybyło do obozu szkoleniowego w Dębicy w Polsce. Otrzymali, jak wszyscy, mundury Wehrmachtu z francuską tarczą na prawym ramieniu. Dowódcą został francuski oficer wojsk kolonialnych, płk Roger Labonne. Ostatecznie utworzono dwubatalionowy 638. pułk piechoty (Französisches Infanterie-Regiment 638), który został włączony do niemieckiej 7. DP. Sporym problemem było złożenie przysięgi na wierność Grofazowi. Kapelan jednostki, ks. Jean de Mayol de Lupé odprawił mszę, w której przypomniał o pobudkach ochotników, czym nakłonił ich do złożenia przysięgi. Niedługo później jednostkę wysłano na Front Wschodni, na słynną Szosę Wołokołamską, 60 km od Moskwy.
Największym wrogiem Francuzów okazało się być potworne zimno. Temperatury, spadające do -30 i niżej stopni Celsjusza, zamiecie, opady śniegu odbijały się bardzo negatywnie na żołnierzach. Już na początku LVF stracił wielu żołnierzy z powodu odmrożeń i chorób. Mimo to, 1 grudnia ochotnicy ruszyli do ataku na sowiecką 32. Dywizję - świeżo przerzuconą z Syberii. Mimo dużej woli walki i odwagi, jednostka ponosiła spore straty - Sowieci mieli po prostu lepiej przygotowane pozycje obronne. Po tygodniu walk LVF wycofano z frontu. Stracił on 190 poległych i rannych, oraz 300 chorych.
Po walkach pod Moskwą przesunięto ich do Polski, gdzie LVF zreorganizowano i uzupełniono. Wysłano go ponownie do ZSRR, gdzie toczył boje z partyzantami w rejonie Smoleńska, a później - na Ukrainie. Po rozpoczęciu sowieckiej ofensywy latem 1944 r. Francuzi przebijali się na zachód i dotarli na Pomorze, gdzie spotkali swoich rodaków w mundurach Waffen-SS. LVF ostatecznie rozwiązano, a jego członków przydzielono do formującej się właśnie brygady francuskiej SS.
#unternehmenbarbarossa #barbarossa
Autor postu: II wojna światowa w kolorze
#iiwojnaswiatowa #gruparatowaniapoziomu #qualitycontent #historiajednejfotografii #zdjeciazwojny
PS Polacy też ochotniczo wstępowali do Wehrmachtu. Palisz się już ze wstydu?
Kraje Europy Zachodniej to coś zupełnie innego. Tam okupacja nie wyglądała jak w Polsce, spora część Belgów uważała się za Niemców i chcieli być przyłączeni do Rzeszy. Komunistów lokalnych uważano nawet przed wojną za terrorystów i bandytów.
Tak na marginesie, to rząd Vichy uznawał niemal cały świat, na czele z USA i polskim rządem emigracyjnym.
Wszystko to pozamieniane jest teraz na kameralne muzea, które polecam zobaczyć.
Okupacja okupacji nierówna kolego. To w takim razie co ze Szwedami i Norwegami, albo Duńczykami i ich formacjami w ramach wermachtu? Tam jakoś tak źle nie mieli i nie chodziło o walkę z bolszewizmem samym w sobie tylko o biologiczne przetrwanie, a nie walkę ideową. To gigantyczna różnica.
Finowie mieli do wyboru
@IIWSwKolorze1939-45: Tak, do szwabskich komend uzupełnień pchali się drzwiami i nogami. Szkoda tylko że w odróżnieniu od W-SS do Heer był prowadzony pobór i taki Ślązak czy Kaszub to miał wybór albo dostać bilet do woja (i może przeżyć) albo też bilet - na obóz, rodzinę wzięliby gratis.
Właśnie. I dlatego z ''paleniem się ze wstydu'' bym poczekał na rozsądną ocenę każdego narodu z osobna.
Nieprawda. Nie jesteś w stanie udowodnić, że spośród 450-tysięcznej masy Polaków, służących w Wehrmachcie nikt nie poszedł na ochotnika. To się po prostu wymyka rachunkom prawdopodobieństwa i nie da się tego z góry założyć.
Już nie wspominając, że Polacy utworzyli
Widać jak bardzo temat jest drażliwy. Napisałeś tylko, że również zgłaszali się na ochotników (np. Kresowiacy, którzy trafili do GG po 1941 r., a