Aktywne Wpisy

jegertilbake +698
Po tym jak sie zrobil hype na frytkownice beztluszczowe do ktorych bylem sceptycznie nastawiony stwierdzilem, ze jednak dokonam zakupu, bo nadarzyla sie dobra okazja kupic Ninja AF400 wiec raczej gorna polka jesli chodzi o tego typu sprzet.
Po 3 tygodniach korzystania jestem juz gotowy ocenic uzytecznosc tego typu urzadzenia i porownac wzgledem zwyklego piekarnika:
Na plus dla airfryera:
+ Ten model nie wymaga nagrzewania, moge wlozyc zarcie i bardzo szybko nabiera temp
Po 3 tygodniach korzystania jestem juz gotowy ocenic uzytecznosc tego typu urzadzenia i porownac wzgledem zwyklego piekarnika:
Na plus dla airfryera:
+ Ten model nie wymaga nagrzewania, moge wlozyc zarcie i bardzo szybko nabiera temp
źródło: Ninja-Foodi-Air-Fryer-AF400UK-Salmon-and-Asparagus-Birdseye
Pobierz
lepaq +936
źródło: GJ2qWKMWcAEDO-O
Pobierz




Zgłoszenie wpadło na tablet wraz z pojawieniem się na niebie czegoś, co możnaby nazwać pierwszą gwiazdką i w perfidny sposób przerwało pewną pogotowiarską wigilię. I chociaż nie wiadomo było do końca, czy owa gwiazdka będzie zwiastować nadejście cudu, czy wysypu beznadziejnych wyjazdów, to co działo się za chwilę, było zarówno jednym, jak i drugim. A więc dzyń dzyń dzyń dzyń merry christmas muttas fukkas XD
Wezwanie w kodzie 1, liczba rannych 1 LOL, kobieta, Karyna, silny ból brzucha. Wieku nie podano, bo jak dyspozytor zapytał i usłyszał w odpowiedzi, że “#!$%@? cię to obchodzi, dawaj mnie tu karetkę bo cię #!$%@?ę" to z całej swojej uprzejmości nie brnął dalej w metrykę.
A więc łełołołołeło juuuuuuuu!!!
W bramie 5 sebiksów, zawadiackim tonem oznajmia, żeby karetki nie zamykać, bo oni przecież i tak jej popilnują. Wiesiek The Driver rygluje zamki “strzelając” nerwowo z pilota i po chwili cały zespół jest już w mieszkaniu na 4 piętrze.
W sieni matka pacjentki-patolożki, otwiera drzwi i jak przystało na prawdziwą panią domu - prowadzi na salony. Zza drzwi kibla ujada pies-ludojad.
Mieszkanie-izba, trochę taka lepianka, tylko że w budynku. Na podłodze klepisko - prawdziwe klepicho, a nie tam jakieś srele-panele. Gdzieniegdzie dywany - oczywiście pokryte włosiem naturalnym, czyli - z kłaczącego się psa-ludojada. Jest moc.
W pokoju Karyna, Mati, matka Karyny i sąsiadka-Andżela. Matka wskazuje na córkę-patolożkę.
- Mów panom gdzie cię boly.
Karyna-patolożka, na oko 18-45 lat, podnosi bluzkę i odsłania coś, co na pierwszy oka wygląda na brzuch w zaawansowanej ciąży.
- Który tydzień ciąży, pszę pani? - pyta ratownik.
Karyna:
- jakiej kurde ciąży!? Ja nie jestem w ciąży.
Ratownik:
- no to skąd taki brzuch?
Karyna:
- nie wiem, ja tam z nikim nigdy nie tego nie robiłam. Brzuch ostatnio się powiększył. Mati mówił że to od kebabów.
Mati:
- i od browarów hehe
Matka:
- Ona, panie jeszcze panna czysta, wianek ma.
Wiesiek (pod nosem):
- Hehe #!$%@?, cud.
Zaczęło robić się niezręcznie więc sąsiadka-Andżela oznajmiła, że ona to musi jednak wracać do siebie, bo jej syn Kewin, został sam w domu, a stary śpi pijany. Zespół przystąpił do medycznych czynności ratunkowych. Karyna oczywiście w ciąży i oczywiście nadal twierdzi że to niemożliwe.
Czyli jednak cud.
Atmosferę cudu spotęgował fakt, że na miejsce przybyło jeszcze trzech posłańców. Dzyń dzyń dzyń do drzwi, pies-ludojad w kiblu zwiększa obroty ujadania, matka leci otworzyć i za chwilę w progu staje zespół eski z doktorem Mokebe - lekarzem z Czarnego Lądu - na czele.
- siema chłopaki, co przynieśliście w darach? - pyta Wiesiek.
- tablet, plecak i pakiet porodowy - mówi ratownik z eski. Ale o co chodzi?
- wezwanie się pewnie zdublowało, przez to całe SWD.
- jak niepocieba pomocy to my wraciamy - stwierdza Mokebe.
W tym momencie, do akcji dołącza pies-ludojad, który wydostał się z kibla.
- pani ziamknie pieśka! - krzyczy Mokebe
- Murzyn! do kibla! - krzyczy matka i rozkazuje psu żeby udał się tam, skąd się uwolnił.
- Cio? Muzin? - obrusza się Mokebe. Ziaden Muzin! Ciasto-Muzin tak! Pieś-Muzin nie! - kwituje Mokebe.
Matka przeprasza i zaczyna szarpać się z psem-ludojadem, który najwyraźniej nie chce współpracować.
- zostawiliście w karecie wszystkie drzwi otwarte na oścież - dodaje na wyjściu ratownik z eski.
- to #!$%@?... - syczy Wiesiek.
Karyna spakowana. Jedzie do szpitala bo ZRM rozpoznał poród. Karetka rzeczywiście pootwierana, bo sebiksy rozbroiły zamek w minutę. W środku pozapalane wszystkie światła. Na szczęście nic nie zginęło. Kolejny cud.
- mówiliśmy, że popilnujemy - rzuca do Wieśka jeden z sebiksów i znika w bramie.
#pogotowie #oswiadczenie #pasta #takbylo
źródło: comment_wUOanSHdOpgfcPLIDIXzM00E7U8TJmyE.jpg
Pobierz