Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Jestem introwertykiem i raczej nie mam wielu okazji do poznawania nowych ludzi. Dlatego między innymi próbowałem swoich sił na #badoo i #tinder, ale cytując klasyka to jest jakiś kur... dramat. Mam 30 lat, mityczne 180 cm wzrostu (jakby to cokolwiek dawało...), zakola i polacką mordę. Budowa ciała raczej normalna, lubię ćwiczyć, ale to jakiś koksów nie należę. Oczywiście do przystojnych nie należę, określiłbym siebie jako takiego regular guya (chociaż wszystko wskazuje na to, że to ocena mocno zawyżona).
Mam w miarę dobrą pracę (ale milionów nie zarabiam), z 50k oszczędności, trochę życiowych planów i zainteresowań (nie jakiś mega wąskich jak puszczanie latawców na Antarktydzie - bardziej ogólne pozwalające mi porozmawiać w sumie na prawie każdy temat).
Chcąc wyjść z #przegryw założyłem konto na popularnych portalach randkowych, ale dochodzę do wniosku, że przez nie wpadam w jeszcze większy przegryw. Generalnie #!$%@? mnie może z 1-2% kobiet i prawie wszystkie z nich są otyłe, a ich celem życiowym jest praca w Żabce (rozumiem, że ktoś tam może pracować i traktować to jako pewien etap w życiu, ale jako cel sam w sobie to trochę słabe).
W sumie trochę zaczynam myśleć, że nie jestem nic wart... I powoli wyczerpują mi się opcje na poznanie kogoś fajnego. Czy te portale takie po prostu są, że tylko mega-przystojni mają tam szanse czy ja po prostu jestem ludzkim zerem?

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: marcel_pijak
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie - bogata oferta przez cały rok
  • 6