Wpis z mikrobloga

@atteint wiesz co, tutaj o co innego chodziło. Wpadalem w zielone maratony. Potrafiłem nie jarać miesiac, potem jeden blancik niby i cyyyyk 3 miesiące jarania codziennie (jeszcze w sierpniu jaralem ok 2 gramów dziennie). A generalnie paliłem przez 4 lata, uzależnilem się psychicznie mocno, prowadzę firmę i uznawalem ziolo za najlepszą ucieczkę. Ale przez ten #!$%@? weed zaczalem wpadać w jakies depresje, stany lekowe, firma zaczela sie sypać. Dlatego podjąłem decyzję o
@nikitten na studiach popalałem sporo, ale pewnie mniej od Ciebie, w szczytowym okresie 4g na miesiąc, codziennie po dupce by delikatnie się skuć. Nie trwało to super długo, rzuciłem z dnia na dzień i nie czułem wybitnego głodu - nie byłem jeszcze mocno #!$%@?. Raczej nie chciałbym wracać do palenia, to jednak spowalnia procesy myślowe.