Wpis z mikrobloga

Polecam fajny tekst Dominika Hejja o obecnej sytuacji na Węgrzech (na wykopalisku, 9 wykopów, 7 zakopów ( ͡° ʖ̯ ͡°)): https://www.wykop.pl/link/4703525/wegrzy-wstaja-z-kolan-rzad-orbana-zwiazal-sobie-rece-narracja-antyimigracyjna/

Odkąd wgłębiłem się w temat "Systemu Orbana" jestem nim jednocześnie przerażony i niejako zafascynowany, bo to niezła sztuka mieć "autorytaryzm bez pałowania", utrzymywany tylko miękką siłą, samym "sprytem" i przemocą ekonomiczną. Opisuję go jako majstersztyk, jednak tak jak "Rok 1984" jest teoretycznym ideałem totalitaryzmu, tak i opis Orbana jako polityka-demiurga rządzącego de facto autorytarnie przy zachowaniu formalnej demokracji nie uwzględnia faktu, że to człowiek i popełnia ludzkie błędy. Na przykład - mimo że od lat chodzą słuchy, że ma swoich ludzi chodzących po pubach i przekazują mu, o co usłyszeli, by nie stracił kontaktu z tym, o czym mówi "lud" - to wydaje się, że ostatnio, przy okazji "ustawy o nadgodzinach" wpadł w typową pułapkę autokratów. Pionowa, centralistyczna struktura władzy i wszechobecna propaganda sprawiły, że nie czuje już "ludu" tak jak dawniej, a własna propaganda go ogłusza i oślepia.

Fragment z tekstu Hejja o tym, jak Orban przegapił zmiany emocji społecznych:

Węgierski rząd przegapił również zmiany na mapie lęków. Analizując obecne protesty, można dojść do wniosku, że ważniejszy jest strach przed biedą i sytuacją w służbie zdrowia. Kryzys migracyjny jest na drugim planie. Tymczasem rząd pytania dotyczące podnoszenia nakładów na służbę zdrowia ucina krótko – są jednymi z najwyższych w Europie. Problem w tym, że te dane to kreatywna księgowość, bo władze w Budapeszcie wliczają do nich wydatki na sport i stadiony, które są formą profilaktyki.


Moim zdaniem są teraz dwa wyjścia. Albo "pozbiera się do kupy" i powróci jego wyczucie społeczne (a protesty wygasną), albo pojawi się w węgierskich elitach władzy (średnioterminowo i długoterminowo) klasyczny "odruch autorytarny", czyli po prostu - tak jak Chiny za Xi Jinpinga, które przeradzają się powoli w klasyczną dyktaturę i wydają już więcej na bezpiekę niż wojsko - Węgry nie będą już "demokracją nieliberalną", a po prostu autorytaryzmem.

A Wy co myślicie?

PS: Dominika Hejja warto śledzić, jeśli kogoś interesują Węgry:
https://twitter.com/kropka_hu

#postkomunistycznepanstwomafijne

#4konserwy #neuropa #polityka #wegry #orban #dobrazmiana
eoneon - Polecam fajny tekst Dominika Hejja o obecnej sytuacji na Węgrzech (na wykopa...

źródło: comment_7bGvNWlkvLNI15fzznid9hqA7R0PFvUF.jpg

Pobierz
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@eoneon: Pytanie czy Węgrzy jak i Polacy są w stanie protestować? Wyszli na ulice ale protestują pokojowo. Co jeżeli Orban zacznie gnębić protestujących poprzez zwolnienia z pracy, administracyjnie(nie da pozwolenia na coś) itd. Czy protesty ucichną czy zrobią się jeszcze większe.
  • Odpowiedz