Wpis z mikrobloga

Śmierć psa w wyniku wypadku drogowego - co z odszkodowaniem?

Sprawą oczywistą jest, że możemy się ubiegać o odszkodowanie za śmierć pupila o ile nastąpiła ona nie z nasze winy, a sprawa jest znany (choć to nie jest warunek konieczny).

@MinisterPrawdy zapytał jaka jest podstawa prawna przeliczania wartości psa na kilogramy w przypadku odszkodowania. Takowej podstawy w tym momencie nie przytoczę, bo prawnikiem nie jestem, ale postaram się pokrótce "po ludzku" wyjaśnić o co właściwie chodzi.

Zwierze jest taktowane przez ubezpieczyciela jako rzecz / ładunek.

Dla przykładu:
Jeśli w wyniku zdarzenia drogowego giną krowy transportowane na naczepie samochodu ciężarowego, to właściciel bydła dostaje odszkodowanie będące mniej więcej równowartością utraconego ładunku (brak możliwości oficjalnego spieniężenia krów na skupie bądź bezpośrednio w rzeźni). Właściciel była może się na drodze sądowej ubiegać o odszkodowanie z tytułu utraconych korzyści. Co to są utracone korzyści? Na przykład fakt, że krowy były transportowane z pastwiska na pastwisko i docelowo miały się paść, by dać mleko (krowy nie żyją i mleka nie będzie i co oczywiste później nie będzie możliwości spieniężenia bydła z przeznaczeniem na mięso).

To samo tyczy się innych zwierząt takich jak owiec, baranów, kangurów, bizonów, małp etc. (...) i niestety psów czy kotów. Dla ubezpieczyciela, który wycenia szkodę jest prosty cennik kilogram psa = X złotych.

Jak z odszkodowaniem za utratę przyjaciela, a nie X kilograma czworonoga?

Żeby uzyskać wyższe odszkodowanie należy udowodnić ubezpieczycielowi (często na drodze sądowej), że zwierze było warte więcej niż przelicznik w standardowej tabelce, należy przedstawić dokumenty potwierdzające rasę psa (o ile jest rasowy), ewentualne tytuły zdobyte przez pupila na różnorakich konkursach itp. "Wartość" psa w tedy w znaczący sposób podskoczy i mamy uzyskamy większe odszkodowanie.

Ale to nie wszystko. Jest spora różnica między odszkodowaniem, a zadośćuczynieniem - te bowiem „czyni zadość” doznanej krzywdzie, a ta w takim wypadku może znacząco przekraczać materialną wartość zwierzęcia wycenioną na podstawie kilogramów lub rasy i tytułów. Uzyskanie "zadośćuczynienia" z moich doświadczeń jest możliwe jedynie na drodze sądowej, gdzie występujemy przeciwko sprawcy zdarzenia (zadośćuczynienie również jest pokrywane z polisy OC sprawcy, ale pozywamy bezpośrednio sprawcę).

Na opinię i przyznane zadośćuczynienia za poniesione krzywdy ma wpływ dziesiątki czynników. Najważniejsze to: czas posiadania psa i przywiązanie właściciela do byłego już pupila, stosunek prawny do zwierzęcia (równie dobrze o zadośćuczynienie może ubiegać się członek rodziny właściciela, ale niekoniecznie musi otrzymać takie samo zadośćuczynienie jak właściciel = czasem członek rodziny może dostać wyższe zadośćuczynienie jak właściciel jestli udowodni przed sądem większe starty moralne w związku z utratą stratą psa). Pomocne będą zdjęcia z pupilem i zeznania świadków itp.

Mam nadzieję, że pomogłem choć trochę rozjaśnić sytuację.
Ubiegając się o odszkodowanie warto wziąć sprawdzonego pełnomocnika.
Ubiegając się o zadośćuczynienie w mojej ocenie bez pełnomocnika nie damy sobie rady w sądzie (TU również posiada prawników / pełnomocników i są wbrew pozorom całkiem dobrze przygotowani do tematu).

Foto: Bielskie Drogi / wypadek w Kozach koło Bielska-Białej.
(http://bielskiedrogi.pl/9761_foto_totalna_demolka_na_skrzyzowaniu_w_kozach.html)

Jeśli zrobiłem jakieś błędy językowe / stylistyczne, proszę o odrobinę wyrozumiałości - pisałem na szybko.

#odszkodowanie #wypadek #smierc #pies #psy #polskiedrogi #ciekawostki
ShugabanKasar - Śmierć psa w wyniku wypadku drogowego - co z odszkodowaniem?

Spraw...

źródło: comment_SpSylyhKmSlMifDHAqpTHqxDBWN8KZk0.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz