@Soothsayer: w krypto się nie inwestuje, krypto się spekuluje, inwestować to można w siebie, w swój biznes, w dom, w dzieci, czyli w coś na co masz jakikolwiek wpływ, na wirtualne tokeny nie masz wpływu więc to spekulacja
inwestować to można w siebie, w swój biznes, w dom, w dzieci, czyli w coś na co masz jakikolwiek wpływ, na wirtualne tokeny nie masz wpływu więc to spekulacja
zgodnie z tą definicją obligacje nie są inwestycją, bo nie masz na nie wpływu
@cypherpunkbtc: inwestycja w siebie to też spekulacja, przykładowo idąc na kurs IT spekulujesz, że na programistów będzie popyt. Po prostu ryzyko jest mniejsze. Tak to widzę.
@cypherpunkbtc: dziwna definicja. zazwyczaj przez inwestycję rozumie się coś, co ma przynieść zyski produkując jakąś wartość, a w spekulacji zyski pochodzą z odsprzedaży innym później (założenie zmiany ceny)
@Soothsayer: wiedzę jak już masz, możesz wykorzystać na różne sposoby, więc bardziej od ciebie zależy co z tego będzie, na tokeny ma wpływ tylko emitent i to też przeważnie na początku projektu, zwłaszcza jeżeli to ma być projekt o formule zdecentralizowanej
poza tym podczas nauki, tworzą się nowe połączenia między neuronami, może nawet dochodzi do neurogenezy, mózg się zmienia więc zawsze coś zostaje, no chyba że ma Alzheimera xd
wiedzę jak już masz, możesz wykorzystać na różne sposoby, więc bardziej od ciebie zależy co z tego będzie, na tokeny ma wpływ tylko emitent i to też przeważnie na początku projektu, zwłaszcza jeżeli to ma być projekt o formule zdecentralizowanej
@cypherpunkbtc: Nauka poprzez włożenie ręki do ognia to też nauka. Można powiedzieć, ze kupując krypto czegoś się tam nauczyłem np. podstaw funkcjonowania giełdy, prawa popytu podaży, podstawowe hasła, podstawy funkcjonowania
@Soothsayer: tu się zgadzam, krypto to dobra szkoła, ponoć czlowiek uczy się tylko przez porażki, tak mózg działa, to by stawiało pod znakiem zapytania cały system oświaty ale to inny temat
@Soothsayer: jeżeli nie stracisz to nie nauczysz się. Ja nauczyłem się najważniejszego. Nie dotykać shitcoinów. Wtedy byłem wściekły na siebie a teraz wiem, że to było konieczne.
@Soothsayer: dobrze napisał, nic nie straciłeś jeżeli nie sprzedałeś bitcoina. Zanim kupiłeś trzeba było najpierw dowiedzieć się kiedy spadnie podaż na rynku. Trzeba było czekać a nie kupować w owczym pędzie z masami. To brak wiedzy, za który zapłaciłeś a w następnej bańce prawdopodobnie dzięki temu nie popełnisz już tych błędów. Nauka kosztuje, nic nie ma za darmo. Kapitalizm.
#oswiadczenie #kryptowaluty #bitcoin
Komentarz usunięty przez moderatora
zgodnie z tą definicją obligacje nie są inwestycją, bo nie masz na nie wpływu
@megaloxantha: bitcoin, oyster, kilka innych topowych i trochę daytradingu.
poza tym podczas nauki, tworzą się nowe połączenia między neuronami, może nawet dochodzi do neurogenezy, mózg się zmienia więc zawsze coś zostaje, no chyba że ma Alzheimera xd
@cypherpunkbtc: Nauka poprzez włożenie ręki do ognia to też nauka. Można powiedzieć, ze kupując krypto czegoś się tam nauczyłem np. podstaw funkcjonowania giełdy, prawa popytu podaży, podstawowe hasła, podstawy funkcjonowania
@proszebardzo2: Wartość moich bitcoinów w odniesieniu do tego co mogę za nie kupić spadła o 93%