Wpis z mikrobloga

Mireczki, podaje 100% sposób na wyjście z #przegryw #depresja i #fobiaspoleczna

1. Ruszasz dupe sprzed kompa do psychiatry i zaczynasz brać SSRI, IMAO czy cokolwiek przepisze ci doktorzyna. Olewasz jakieś tam terapie u psychologów tylko twardo walisz tabsy przez kilka tygodni (początki będą w #!$%@? trudne)
2. Po kilku tygodniach zaczynasz normalnie funkcjonować, czas na słynne hehe idź pobiegać - zaczynasz uprawiać sport, zdrowo się odżywiać, suplementujesz magnez, witaminkę D, ograniczasz alkohol, a jak palisz fajki to przerzucasz się na e-peta (nikotyna bez dymu tytoniowego ma bardzo pozytywne działanie)
3. Jak już czujesz w #!$%@? poprawę i twoje neuroprzekaźniki zaczynają działać jak u #!$%@? człowieka to możesz powoli wychodzić do ludzi.
4. Nie schodzisz z tabsów choćby nie wiem co. Mnóstwo jest przypadków gdzie ludzie poczuli się lepiej i wpadali na genialny pomysł "dobra odstawiam" - NIE. To nie jest przeziębienie gdzie wyleczysz się raz dwa. Walić ssri możesz nawet pare lat, nie ma to żadnego negatywnego wpływu na zdrowie, nie słuchajcie #!$%@?
5. Cieszysz się życiem
  • 12
@Xtal: bo początki brania mogą nasilić wszystkie negatywne objawy, ale chyba warto pocierpieć jeszcze te pare tygodni bo co to znaczy w perspektywie całego życia w takim gównianym stanie? xD Zresztą ogarnięty psychiatra dopisze ci do tego jakieś benzo żeby szło gładko