Aktywne Wpisy
wszystkogra +194
Smutno się patrzy na straty ZSU w Donbasie. To ukraińscy wojownicy bronią Ukrainy, ale i co ważniejsze Europy od tego terrorystycznego potwora. Daliśmy się wciągnąć w jakieś afery zbożowe czy malinowe. Wiadomo, to musi być uregulowane i wyjaśnione, ale źle się patrzy na te antyukraińskie nastroje. Idziemy tym na ręke rosji, a zapominamy jako społeczeństwo o tym, że najważniejsza jest przegrana z kretesem swołoczy ruskiej.
#ukraina #rosja #wojna
#ukraina #rosja #wojna
Serio źle to brzmi z ust tego żałosnego showmana...
Zresztą widać po komentarzach. Tragedia będzie, jak jeszcze zostanie prezydentem.
#ukraina #wojna #rosja #bekazlewactwa #holownia #polska
Zresztą widać po komentarzach. Tragedia będzie, jak jeszcze zostanie prezydentem.
#ukraina #wojna #rosja #bekazlewactwa #holownia #polska
Tytuł: Najlepszy trener na świecie. Wywiad rzeka z Jackiem Gmochem
Autorzy: Łukasz Klinke, Arkadiusz Bartosiak
Gatunek: Literatura faktu
★★★★★★☆☆☆ 7.5/10
Odkąd pamiętam pan Jacek Gmoch był starym człowiekiem. W wieku pacholęcym był dla mnie dziadkiem, który siedział z innymi gośćmi i gadał o meczu przed oraz po nim (wtedy jeszcze myślałem ze Gmoch i Strejlau to jedna osoba - mimo wszystko od zawsze #teamjaca), tyle. Im mniej mleka zostawało pod nosem i im więcej dziewiczych kłaków się pod nim pojawiało, tym mój stopień świadomości futbolowych reali rósł. Analizy sytuacji meczowych, lapsusy, charakterystyczny układ szczęki, "hehe" - taki był mój obraz Jacentego Gmocha wówczas. Natomiast po tym jak zacząłem oglądać Cafe Futbol, którego Gmoch był częstym gościem (i zawsze były to bezapelacyjnie najlepsze odcinki) zacząłem dociekać kim tak naprawdę jest pan trener i muszę przyznać, że doznałem szoku - magister inżynier, piłkarz, szef banku informacji reprezentacji Polski, selekcjoner, olbrzymie sukcesy w greckim futbolu. Od tego momentu patrzę na Jacentego Gmocha z dużo większą estymą i uważam za mocno krzywdzące postrzeganie pana trenera przez pryzmat jego bazgrołów czy "PACZ SIĘ DO TYŁ JEDNAK SEKSBOMBA JEST".
Jakoś nigdy nie byłem specjalnym fanem tego typu pozycji, ale Jacek Gmoch jest tak ciekawą, barwną, inteligentną i niejednoznaczną postacią że nawet wywiad-rzeka z taką osobistością nie mógł się nie udać. Jest o dzieciństwie, niespełnionym życiu kapłańskim, #!$%@? ze starszym bratem-chadem, PZPR-owskich wojenkach, podopiecznym krypto-daltonie, mundialach '74 i '78 i greckim futbolu. Podobała mi się też postawa Klinke i Bartosiaka, którzy zachowują zimną krew i w kluczowych momentach temperują megalomańskie zapędy Gmocha i poddają pod wątpliwość wszechwiedzę i wszechgeniusz trenera (jaką to wizję samego siebie w książce często forsuje Jacenty). Bohaterką drugiego planu bez wątpienia jest pani Stefania, która pojawia się raz na jakiś czas żeby elegancko #!$%@?ć swojego męża ("Ale dlaczego ty się tak drzesz?").
Podsumowując: ciekawa rozmowa z ciekawym, inteligentnym i zasłużonym dla polskiej oraz greckiej piłki nożnej człowiekiem.
#bookmeter #pilkanozna #polska