Wpis z mikrobloga

Mirki ostatnio wyszła strasznie ciężka akcja z moim #rozowypasek, #!$%@? sytuacja cięższa niż Niemców w 1942 pod Stalingradem, ale może zacznę od początku.

Jesteśmy razem 3 lata, choć poznaliśmy się już w podbazie. Ale dopiero od liceum się sobą zainteresowaliśmy jak razem zaczęliśmy po szkole do Tesco na wyścigi jeździć na #rower xD Ogólnie fajna kobieta, ale wyniknął ostatnio pro8lem - jej siostra.
Nie chodzi tylko o fizyczne aspekty, ale też z charakteru stała się dojrzalsza od siostry. Ale byłem dalej zakochany w mojej różowej.
Przełom nastąpił w okolicy wszystkich świętych. Różowa poszła po wkłady do zniczy na grobbing, a ja czekałem przed wejściem na cmentarz sam z siostrą. Jak z nią rozmawiałem to mi strasznie zaimponowała, zdecydowanie bardziej poukładana niż mój szalony różowy pasek. Zacząłem więcej o niej myśleć.
W zeszłą sobotę byliśmy wszyscy we troje na 50 urodzinach ich ciotki. Wiadomo w połowie imprezki sobie trzeba wyjść się przewietrzyć, może to alko może nie ale stojąc na dworze pod ścianą gadalismy a potem no xd poszliśmy z siostrą w ślinę. Wróciliśmy na imbę, ale już do końca właściwie z różową siedziałem, także z siostrą ograniczony kontakt.
Nie powiedziałem różowej, ale było mi wstyd caly tydzień, a jednocześnie był to najlepszy pocałunek w moim życiu. Czułem że to może coś więcej niż alko, ale nie mogłem zranić różowej, po tylu latach jest mi wciąż bardzo bliska.
Dziś różowa zapytała czy zrobiłem coś jej siostrze ze sie mogla obrazic, bo nie chcę o mnie rozmawiać. Z jednej strony nie umiem zranić różowej, z drugiej nie umiem ukrywać że podoba mi się jej siostra.
Co robić Mirasy? Myślicie że to chwilowe, wina rutyny w związku po 4 latach? Chciałbym jak najmniej szkody zrobić obu siostrom.
#zwiazki
  • 15
  • Odpowiedz