Wpis z mikrobloga

@dzika-konieckropka: Zawsze mnie to triggeruje gdy widzę w filmach sci-fi statki o takich #!$%@? kształtach. Po cholerę ta szczelina, przecież gdyby była zabudowana to oszczędziłoby masę materiału, byłby dzięki temu lżejszy i tańszy. Oraz wytrzymalszy, bo miejsca w których zaczynają się te "nogi" są słabymi punktami konstrukcji - gdy statek się obraca to tworzą się tam potężne momenty gnące. Mógłby też załadować więcej towaru/załogi/sprzętu/broni, gdyby zamiast szczeliny była normalna przestrzeń robocza.
@temokkor: Siła bezwładności gdy statek wykonuje obrót, zwłaszcza w płaszczyźnie rysunku. Złap sobie dwie nitki spaghetti za końce i obróć dłoń -- będą się całe uginać, prawdopodobnie ze sobą zderzać, a jak ruszysz wystarczająco silnie to pewnie pękną. A potem obwiąż je ściśle nitką -- sztywność będzie większa.
@salad_fingers Wiesz, moze ta szczelina rozszerza sie, zeby moc zlapac jakis kontener, a dokowac w wiekszym statku lepiej na zlozonych "lapach". Silnik na gorze moze tak naprawde jest mostkiem, na ktorym znajduja sie wszystkie czujniki i elektronika odpowiedzialna za sterowanie, bo sam statek jest w pelni autonomiczny. Ot, nie ma co z gory oceniac
@BaKaZa: Do mostka na górze pewnie dałbym się przekonać, ale nie do "nóżek" ;P Ruchome elementy tej wielkości to absurd; niezależnie od tego jakie zadanie miałyby spełniać, gotów jestem się założyć że znajdę lepsze rozwiązanie dla tego zadania bez konieczności budowy transformersa ( ͡° ͜ʖ ͡°) Żeby nie być gołosłownym: zobacz jak Sokół Millenium - klasyczny przykład sci-fi kontenerowca, mimo że Gwiezdne Wojny to żadne twarde sci-fi
Pobierz
źródło: comment_dTgQFKlQ1n4GRE4TDHw86HFBOrycTQWo.jpg
@salad_fingers: akurat z twoim komentarzem odnośnie tego że wiele osób nie rozumie zamysłu sci-fi się zgadzam ale jednak większość (może nawet wszystkie) nowe filmy sci-fi to właśnie są "głupkowate szczelaniny" te stare zostały wyparte przez nowe i nie ma sensu z tym walczyć, bo nie bez powodu zarabiają więcej. To tak samo jak z muzyką, Mozart nie jest już popularny tylko te "lil cośtam". Więc wracając, teraz prawdziwym sci-fi jest właśnie
@Krailowskyy: Echh.

większość (może nawet wszystkie) nowe filmy sci-fi to właśnie są "głupkowate szczelaniny"


Circle (2015), [Nowy początek](https://www.filmweb.pl/film/Nowy+początek-2016-712896) (2016), Ciche miejsce (2018) - tak a propos twojego przeświadczenia jakby prawdziwe sci-fi zostało wyparte przez "szczelaniny". To, że dużo obecnie wychodzących filmów spod tej etykiety to krapy, nie zmienia faktu że ten gatunek w wersji twardszej nadal istnieje. Bo nie skomentuję tekstu, jakoby przez to zmieniła się definicja "prawdziwego sci-fi".

nie