Wpis z mikrobloga

weźcie mi wytłumaczcie jak działają wojny w tej gierce. Mój sąsiad wypowiedział mi wojne o 2 roszczenia wobec mnie po czym przez X lat nic się nie działo (sam mam wobec niego 2 układy roszczeń). Mówię sobie że jak on mnie nie atakuje to ja może jego zaatakuję. I gówno. Zająłem większość jego stacji. Każda bitwa wygrana ucieczką jego statków. Zbombardowałem jego 2 planety kilkukrotnie. Patrzę na ten wynik wojny a tam się okazuje że to #!$%@? ja jestem bardziej wyczerpany wojną niż on i on ma #!$%@? na to że okupuję 80% jego terenów, niszczę populację i planety.. Jak to rozgryźć? Czegoś nie rozumiem czy poprostu system wojen jest tak #!$%@?. Niedługo wpada mi wymuszony pokój więc przed tym chyba porozwiązuję wszystkie jego stacje górnicze i badawcze żeby chociaż zmusić przeciwnika do odbudowy...
#stellaris
  • 16
@kapitan_pazur: Tak, system wojny w Stellaris jest upośledzony i kolega wyżej może mieć rację. Wybrałeś jakieś układy daleko których nie zająłeś bo są na drugim końcu mapy. Najlepiej wybierać układy sąsiadujące z Twoim imperium gdzie jest 99% szansy, że je zajmiesz.
@kapitan_pazur: To po przejęciu tych układów powinieneś móc negocjować koniec wojny.

oszczenia dalem 3x na kazde (nawet nie wiem czy to cos daje)

Jak wojna jest między kilkoma cywilizacjami i jedna cywilizacja rości sobie prawa do jednego układu to dostaje ta która więcej punktów wpakowała w roszczenia. W wojnie 1-na-1 nie opłaca się dawać więcej punktów.
@kapitan_pazur: Zapisuje ci grę automatycznie jak wychodzisz z niej i co 3 miesiące. Tak więc nie ma tak, że robisz zapis przed ryzykowną potyczką, przegrywasz a potem robisz load. O nie, to nie przejdzie.

No chyba, że zabijesz proces gry to może wtedy przejdzie ( ͡° ͜ʖ ͡°)