Wpis z mikrobloga

@uhauha smalec to jest nadjedzenie. Ostatnio jak byłam chora przez 3 tygodnie to jadlam dziennie może z 800 kcal, nie byłam w stanie nic w siebie wcisnąć. Od babci przywiozłam sloik domowego smalcu z cebulką i skwarkami i mieskiem i zaczęłam jeść, jak #!$%@? xD z chlebkiem, solą i pieprzem i ogórkiem. Po 3-4 kromki dziennie. Tylko to mi wchodziło. Smalec uratował mi życie :-P
  • Odpowiedz
@kickli: co to ma za znaczenie? Liczy się ujemny bilans kaloryczny. Smalec to znakomity tłuszcz do smażenia. Wyobraź sobie że zszedł em że 100paru kilo do 75kg obecnie wciąż spożywając smalec....
  • Odpowiedz