Wpis z mikrobloga

Hej Mirki i Mirabelki. Robi się jakiś progres w metodzie wima hofa ? Codziennie rano robię oddychanie i zimny prysznic ok. 1min. Rozumiem że to mają być te rzeczy które robi się na komforcie, mają być przyjemnym codziennym rytuałem i zapewniają wszystkie te korzyści jak nie chorowanie, lepsza skóra, szybsza regeneracja, lepszy sen itd. wszystko to u mnie się sprawdza.

Chciałbym jednak pójść krok dalej i zacząć ćwiczyć trochę swój umysł i przede wszystkim umiejętność znoszenia zimna. YT roi się od gości którzy siedzą w chłodziarkach wypełnionych lodowatą wodą po 10 min. Jakoś się progresuje w tym kierunku ? jakieś wskazówki ?
Jakieś inne ćwiczenia oddechowe na coś ukierunkowane pewnie też są bo jak oglądam filmidła z przesieki to widzę, że WH robi grupie nie tylko te podstawowe oddychania, ale też jakieś hardkorowe, że włączają im się pierwotne instynkty i żaczynają płakać albo krzyczeć nie zdając sobie z tego sprawy mają haj i targają nimi różne emocje w nasilonym stopniiu. Pewnie w celu wzmocnienia tego brain-body connection i wzmocnienia kontroli nad własnym układem nerwowym własną wolą (pewnie poprzez sterowanie wydzielaniem hormonów przez ćwiczenia oddechowe i ukierunkowywanie myśli).
No właśnie, tylko co to za ćwiczenia, jak to robić?
Z chęcią bym się tego nauczył od samego WH ale na razie wycieczka do przesieki na obóz WH to trochę spora kasa.

#wimhof