Wpis z mikrobloga

@Niebezpieczny_wonsz_zecznny: Byłem w tym roku i stałem może tak w piątym. Ale nie było wydzielonych stref tylko jedna wielka płyta. Musiałem się najpierw dopchać a potem walczyć o pozycję jak o życie. Ale to co widziałem, to co #!$%@?, te emocje, to show które zobaczyłem.... nie żałuję ani chwili i ani grosza!
Fajnie było, w końcu fajny koncert nightwish. Na ursynaliach anette (wokalistka) zawiodła a na czad fest akustyk wyłączył z gry Flor Jansen i nie było słychać wokalu. Najbardziej zadowolony jestem z tego, że byly stare kawałki i przypominały się czasy 1 liceum gdy katowałem once ;)