Wpis z mikrobloga

@Trumanek: one niekoniecznie są ukradzione. Popularna praktyka jest ściąganie obrazka że znakiem wodnym, wymazanie znaku i dalsza obróbka celem pokazania klientowi jak to wygląda, klient akceptuje, ale chcę mieć grafiki na już, więc dostarcza mu się grafiki jakie są, co by nie trafić czasu na ponowną obróbkę itd, a "w tle" kupuje się stocka, którego nigdy nawet się nie pobiera z konta.

Przynajmniej w firmie gdzie wspollpracowalem dużo z grafikiem tak