Wpis z mikrobloga

@StopMakingSense to był mój najwiekszy strach co do wag kuchennych, więc zawsze liczyłam, jakby jedzenia było nieco więcej. Wagę ciała mocno zaokrąglam w górę. Mam spora wiedzę co do funkcjonowania organizmu, ale to #!$%@? gówno w głowie nie chce tego słuchać
@mrocznyprecel już jadłam więcej, nawet przytyłam, ale zawsze z myślą, że w końcu schudne. Pierwszy raz chce przestać tak myśleć i naprawdę trzymać zdrową wagę. Ciężko tylko się odzwyczaic od bycia szkieletem
@Mozdziezowa: kuchenne oszukują najbardziej. Pewnie już i tak jej nie potrzebujesz, bo wszystko się zna na pamięć.
Wiesz, najlepiej to wywalić wszystkie wagi z domu. Ja teraz ważę się tylko jak u kogoś jestem, gdzieś tak raz w miesiącu. Byłoby Ci łatwiej.
@Mozdziezowa: spróbuj sobie to jak najbardziej usystematyzować. Razem z notatkami, pilnowaniem godzin, jakimiś rytuałami, bo wtedy Twój mózg będzie musiał się skupiać także na tym i powinnaś odczuwać satysfakcję z dotrzymywania planu. To może lekko zniwelować dyskomfort podczas posiłków. Co do bodźców warto np pójść w posiłki przy muzyce, telewizji, z kimś znajomym, albo jakieś wyszukane dania, niekoniecznie mega pożywne. Trzymam kciuki i życzę powodzenia. Chwal się postępami.
@Mozdziezowa: polecam zakup wagi elektronicznej z wifi. Ja mam nokia body+ ale sa inne jakies xiaomi czy cos takiego. Ta waga sama Ci zapisuje pomiary, gdy na niej staniesz. Pozniej mozesz sobie zobaczyc wynik za caly tydzien, miesiac, rok w swoim smartfonie. Po co o tym pisze? Poniewaz to bardzo uzaleznia. Postanow sobie ze minimalnie chcesz wazyc tyle i tyle i rob pomiary codziennie. Ja akurat chydlem przy takiej wadze ale
@Mozdziezowa: Nie łam się tym, że teraz jest ciężko. To próba wytrzymałości, jeżeli dasz radę wystarczająco długo to będzie dobrze. Przy czym ta naturalność, nie oczekuj jej za szybko, bo tylko się zawiedziesz i przygnębisz. Zaczęłaś, wierzę, że jesteś w stanie wytrwać do końca. Też w chwilach nieposiłkowych rób jak najwięcej rzeczy, które lubisz, żeby mózg odpoczywał.