Wpis z mikrobloga

Na początku czerwca złożyłem do #mbank dyspozycję likwidacji jednej z kart kredytowych (jednej z dwóch z tego banku, żeby nie było), bo zwyczajnie przestała mi być potrzebna.

Dowiedziałem się, że karta po miesiącu przejdzie w stan "zawieszenia" i od tego momentu trzeba jeszcze 3 pustych wyciągów, by karta zniknęła z systemu. Spoko - procedury są ważne.

Czyli w połowie lipca karta powinna się zdezaktywować, w połowie sierpnia I pusty wyciąg, połowa września II pusty wyciąg i połowa października III pusty wyciąg. Praktycznie zapomniałem o karcie, ale ją widziałem w systemie z dalszą możliwością spłaty czegoś, czego już być dawno nie powinno (czyli zadłużenie = 0).

23 października #mbank naliczył mi opłatę roczną, co mnie obudziło (ale dopiero na początku listopada otworzyłem oczy). 2 listopada lub 3 kontaktowałem się z #mlinia i oczywiście "bla, bla, bla, nie możemy, teraz nikogo nie ma, proszę czekać na kontakt".

Spoko - procedury są ważne, a ten się nie myli kto nic nie robi. To co mnie wkurzyło, że ktoś mi nalicza opłatę, której być nie powinno, a jak nie zapłacę to mi "zęby wybiją", a i tak swoje wezmą. Tak działają banki. Generalnie - gdybym złożył reklamację to mają 30 dni na rozpatrzenie prośby.

Wczoraj znowu się obudziłem i zadzwoniłem - znowu to samo, a zegar tyka - za killka dni mam zapłacić opłatę za kartę, której już nie powinno być dawno. Rzuciłem słuchawką, bo nie miałem ochoty słuchać lania wody.

Dzisiaj znowu to samo, przy okazji okazało się, że ktoś zablokował kartę czy też ją zastrzegł - spoko - może takie są procedury, ba! Pojawiła się reklamacja, której nie składałem i została pozytywnie rozpatrzona - to też ciekawe... Dzisiaj nie złożyłem reklamacji, bo wyartykułowałem jasno, że nie interesują mnie reklamacje, statusy karty, bo karty z mojego punktu widzenia dawno nie ma i czekam do jutra do 12.00, by karta zniknęła z systemu.

Dlaczego to piszę? Bo Bank to nie jest gazownia - jeżeli nie zapłacę gazowni za fakturę w terminie to zapłacę karne odsetki, gdy nie spłacę automatycznie karty w terminie - bo kasa przelała się w zbyt małej ilości to następnego dnia dostaję maila z działu windykacji z groźbami.
  • 2
@new_micra O cholera, dobrze wiedzieć bo ostatnio szukałem jakie są procedury rezygnacji z KK w mBanku i nic nie znalazłem. Prawie 4miesiace to kawał czasu trzeba czekać ( ͡° ʖ̯ ͡°)