Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Cześć wszystkim. Od kilku miesięcy zastanawiałem się, czy zwrócić się do Was z prośbą o podpowiedź- wreszcie coś we mnie pękło.
Mam 24 lata, jestem jedynakiem. Moi rodzice po sześćdziesiątce. Rodzice od ponad 20 lat prowadzą firmę, która co roku wykazuje kilkuprocentowe tendencje zwyżkowe względem roku poprzedniego i daje zyski pozwalające na dalszy jej rozwój a nam na spokojne życie, dom, nienajgorsze auta, zachcianki itd.
Od smarkacza biegałem przy Tacie i interesowałem się tym, a gdy rówieśnicy w gimnazjum siedzieli przy CS'ie, ja wolałem siedzieć i przyglądać się działaniom Taty- miałem i nadal mam jakąś żyłkę przedsiębiorcy a głowę pełną pomysłów. W pewnym momencie zacząłem myśleć by zostać w przyszłości prawnikiem, ale i tak w głowie nadal miałem firmę (ale na pewno bardziej niż prawo). Wyniki w nauce pozwoliły mi rozpocząć (niby wymarzone) studia prawnicze. Co roku w okresie wakacyjnym wracałem do domu i od pierwszego do ostatniego dnia wolnego siedziałem w firmie rodziców. Na ten moment jestem na ich końcówce i stąd zmogły się moje rozważania.
Przez całe studia cały czas gryzłem się z myślami czy rzucić je i zająć się firmą ale brakowało mi odwagi bo nie chciałem zostać bez żadnych studiów. Obok studiów, praktykuję w kancelariach i ogólnie wychodzi mi to dobrze ale calutki czas gryzę się z myślami i w głowie mam tę rozterkę i ciągnie mnie do firmy. Sytuacji nie sprzyja wiek rodziców bo mam świadomość że czasu coraz mniej, widzę że się wypalają. Oczywiście rodzice mówią że zaakceptują każdy wybór a delikatnie nakierowują na to bym został jednak prawnikiem (raczej dlatego, że myślą że tam żyje się łatwiej a niestety tak nie jest- wszędzie dobrze gdzie nas nie ma). Całe te rozważania towarzyszą mi dosłownie codziennie, czasami wręcz dominują dzień i w momencie gdy mógłbym robić coś pożytecznego czy cieszyć się jakimiś fajnymi chwilami- biję się z myślami co robić: czy po studiach iść na aplikację, ponownie tracić kilka lat i zaczynać od początku w trudnej branży czy ukończyć studia i wrócić do rodzinnego przedsiębiorstwa na coś co już jest zbudowane i w pewnym sensie żyje już samo.
Niestety wiek rodziców nie pozwala na podjęcie próby aplikacji, potem budowy własnej kancelarii i ewentualnego wycofania się, bo to zajęłoby kilka lat a obawiam się że wtedy może być już za późno, że wtedy zabraknie nam czasu by mnie wdrożyć.
Po długim wywodzie zwracam się do Was z pytaniem, co zrobilibyście w mojej sytuacji? Po studiach podjęli próbę pójścia na aplikację, ukończenia jej i działali w branży prawniczej, od zera? Czy od razu po ukończeniu studiów wrócili do rodzinnego biznesu by go kontynuować?
Proszę o poważne odpowiedzi, zdecydowałem się napisać tutaj bo naprawdę jest to dla mnie duży problem i pewnym sensie mnie hamuje, a niestety nie mogę liczyć na pomoc znajomych w tym temacie.
#biznes #przedsiebiorczosc #firma #zyciowadecyzja #prawo #radcaprawny #adwokatura #prawnik

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie - bogata oferta przez cały rok

Co po studiach?

  • Rodzinne przedsiębiorstwo. 91.3% (84)
  • Zawód prawniczy. 8.7% (8)

Oddanych głosów: 92

  • 12
@AnonimoweMirkoWyznania: Rób to co cię bardziej interesuje. Przecież to tylko i wyłącznie twoje życie. Z tego co napisałeś to:

rodzice (...) nakierowują na to bym został jednak prawnikiem (...) obawiam się że wtedy może być już za późno, że wtedy zabraknie nam czasu by mnie wdrożyć.

Wynika, że tak naprawdę nie wiesz do końca na czym polega praca w firmie rodziców, więc musisz pamiętać, że w rzeczywistości może to być coś
@AnonimoweMirkoWyznania: Stary nie ma co myśleć, studia możesz dokończyć, a jak rodzinna firma upadnie to już jej nie wrócisz. A sam wiesz że "wejście" do świata prawników nie jest takie łatwe. Same studia pomogą ci w prowadzeniu interesu, gdyż mógłbyś być sam dla siebie prawnikiem. A może akurat pod twoimi skrzydłami firma jeszcze bardziej nabierze wiatru w żagle, i np po kilku latach nie będziesz musiał się ją już na tyle
@AnonimoweMirkoWyznania: Byłem w podobnej sytuacji, rodzinna firma transportowa vs. bycie inżynierem konstruktorem. Wybralem firmę. Lepsze pieniądze, większa satysfakcja i rozwijanie więzi rodzinnych. No i jak masz jakiś pomysł to możesz go przedstawić przy obiedzie i wdrożyć, a nie być traktowany jak pachołek przez pierwsze lata pracy.

Jak chcesz pogadać to dawaj na PW.
@AnonimoweMirkoWyznania: Rynek usług prawnych zrobił się w Polsce bardzo #!$%@?. Bardzo trudno jest zdobyć portfel klientów pozwalający na utrzymanie własnej kancelarii, a "u kogoś" zarobisz dobrze wyłącznie jak będziesz #!$%@?ł 14 godzin dziennie w dużej warszawskiej kancelarii.