Wpis z mikrobloga

@TestoDepot: Też to pewnie różni się zależnie od jednostki. Jeżeli nie mam jakiejś ustalonej motywacji, gdy nie mam zajętych myśli to automatycznie zaczynam roztrząsać swoje porażki i niepowodzenia. Tak jest kiedy np ćwiczę, albo biegam. Może to zależy od stażu przegrywu w sumie. Teraz, zanim zacznę, najpierw sobie ustalam system motywacyjny.
@RobieZdrowaKupke: mój jedyny autorytet to ja sam, a ja nigdzie nie twierdzę, żeby się zajebywać ( ͡° ͜ʖ ͡°), tylko żeby dojebywać mięsa i chodzić na dobre dziwki.

@mrocznyprecel: Rozumiem. A weź sobie pomyśl tak, że gdyby spojrzeć na to logicznie - zaczynasz roztrząsać porażki i niepowodzenia - i co ci to daje? Wielkie gówno, tkwisz przez to nadal w zamkniętym kole. Ja wiem, jak to
@TestoDepot: to dobra rada. Dzięki niej najprawdopodobniej wyjdę z nerwicy. W sumie tutaj też się sprawdza, tylko że sam proces jest powolniejszy, dlatego nie mogę stosować jej cały czas, bo np wiele sytuacji i rzeczy przywołuje złe wspomnienia mimo woli. Staram się do niej stosować, ale muszę się podpierać innymi metodami, jak kulami do chodzenia. Ale jest lepiej i kiedyś będę mógł je odrzucić. Dzięki za rady!
@RobieZdrowaKupke: No ale co miał Wam napisac? "Siedzcie dalej w swoim #!$%@? a napewno szara myszka dla anonka Was znajdzie i wskoczy Wam na bolca?"
Jeszcze do niedawna bylo mi was zal ale teraz to serio wiem ze jestescie #!$%@? umyslowymi. Wedlug Was to musze byc jakims pol-bogiem, herosem bo ruchalem dwucyfrowa liczbe dziewczyn. Opanujcie sie ( ͡° ͜ʖ ͡°)