Wpis z mikrobloga

Husarze drogowi
Przejechałem w sezonie tysiąc mil, na czarnej szosie minąłem setki, a może i nawet tysiące motocyklistów z którymi mogłem wymienić pozdrowienie w postaci uniesionej lewej ręki w górę. Mały gest, który przypomina o tym, że połączyła nas wspólna pasja ujeżdżania " rumaka" na dwóch kółkach. Większość ludzi pasji śle pozdrowienia ale trafiają się też "Janusze" nazwani przeze mnie Husarzami Spieszę z wytłumaczeniem. Większość z was pewnie wie kim byli husarze, dlatego nie będę się zagłębiał a skupie się na husarii drogowej. Husarza drogowego rozpoznaje na jezdni z daleka, w większości przypadków chopper z niezliczoną ilością chromowanych elementów wypolerowanych tak że w blasku słońca oślepiają , husarz Janusz na postoju może w nich dumnie się przeglądać w celu poprawienia / dokręcenia wąsa zburzonego przez powiew wiatru towarzyszący jeździe, w tym miejscu chciałbym dodać że takowy husarz nie może jeździć w normalnym kasku zamkniętym czy częściowo otwartym " kurła nie po to mam wąsa by go ukrywać " więc na głowie dostrzeżemy kask al'a nocnik mojej bratanicy firmy Januszex (fachowo zwany orzeszkiemy) niewątpliwie taki kask przeszedł wszystkie testy wytrzymałościowe i posiada certyfikat ECE, DOT i najważniejszy ONiON. Dodatkowo żeby łatwiej było rozpoznać husarza dodam, że takowych osobnik w blasku słońcu mknie w skórzanej kamizelce (dosyć często założona na gołe ciało) wiecie wiatr we włosach tych na klacie to takie męskie często jakby "bezpieczeństwa" było za mało to na kamizelce ujrzymy przyczepione blachy więcej blach, pełno blach, kurła nawet moja choinka na Boże Narodzenie ma mniej bombek na sobie jak taki Janusz Husarz, który dumnie prezentuje swoje ordery virtuti cebulari.
Wolno zdobywam kolejne kilometry mijając motocykistów, gdy nagle jest rzadki okaz, wyłania się z za zakrętu Janusz husarz, który lśni jak wypolerowana plakiem deska rozdzielcza passata sprzedawanego przez Mireczka. Zmierza do mnie niczym husarz który zaraz zniszczy frontowa linię wroga i wtem następuje magiczny moment, pozdrawiam go myśląc "lewa Janusz" ze strony mojego przyjaciela nic (smuteczek) Husarz patrzy na mnie jakbym mu ojca skarpetką zabił xD bez wyrazu emocji lekko porusza wąsem patrząc złowrogo xDDD chwilo trwaj jednak nie szybko przejeżdżamy obok siebie. Na mej twarzy pojawia się uśmiech. Za każdym #!$%@? razem jak mijam husarza śmieje się pod nosem fajne jest to, że później zatrzymujesz się gdzieś na postuj i spotykasz normalnego motocyklistę z którym możesz pogadać, o tym co zobaczyć w okolicy, gdzie jest jakaś fajna trasa, spotykasz normalnych życzliwych ludzi połączonych pasją wspólną pasją do motocykli. Dlatego Panowi (i może Panie jeśli czytają) z całego serca życzę by na drodze spotykać tylko ludzi życzliwych , ludzi pasji. Lwg oraz szerokości na cały sezon

#motocykle #motoryzacja #heheszki i trochę #pasta

  • 4
@cylo24: Gdybym miał być motocyklistą, to właśnie takim husarzem. Tylko nie mam odpowiednio wielkiego bebzuna, żeby wyglądać właściwie w czarnej skórzanej kamizelce. ( ͡° ͜ʖ ͡°)