Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Dobra mirki i mirabelki jest sprawa. Najpierw nudny wstęp, w którym się wyżalę, a potem meritum więc możecie skipnąć poniższy akapit.

Niebieski. Lat 25. Wydaje mi się, że ogarnięty życiowo. Mieszkam sam w małym mieszkanku. Kończę niezłe studia techniczne. Od paru lat prowadzę firmę i nieźle zarabiam, nie musząc martwić się, czy starczy mi do pierwszego. Miałem już cięższe okresy w życiu, przez które przebrnąłem (poważna choroba w rodzinie, podczas której miałem na głowie studia dzienne, pracę i codzienne przesiadywanie w szpitalu) więc myślę, że zawsze w życiu dam sobie radę ze wszystkim. Mam jeden problem. Robię się coraz starszy i czuję pustkę po powrocie do mieszkania. Chciałbym kogoś znaleźć. Problem jest taki, że jestem typowym nudziarzem. Wieczorem lubię poczytać książkę, obejrzeć film/serial albo pograć z kolegami. Nie lubię klubów czy innych tego typu imprez. W weekend jakieś sprzątanie, zakupy czy spotkanie ze znajomymi. Praktycznie nie poznaje nowych osób. Pomyślałem więc o tinderze/badoo czy innych tego typu apkach i tutaj jest sprawa. Mam te mityczne 180cm (właściwie 185), nie jestem gruby (raczej przeciwnie, bo ważę niecałe 80kg pomimo diety mcdonaldowej i śmieciowego żarcia, przez codziennie chodzenie na siłownię/basen wszystko spalam), ale uważam, że mordę to mam niewyjściową. I tutaj jest sprawa. Patrząc na wpis @przegryf21 pomyślałem, że moglibyście ocenić czy w ogóle mam po co zakładać tindera, gdzie wiadomo, że liczy się przede wszystkim wygląd czy darować sobie na samym stracie.

Tldr: Nie wiem, czy z takim ryjem mam po co zakładać tindera. Chętnym wyśle ryj do oceny.
#zwiazki #rozowepaski #tinder

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla młodzieży
  • 21
OP: @Andrzeju_wegiel_2137: @LemurChmur: możliwe. To, że wolę pójść na spacer, do kina, na kolację do restauracji, wyjechać gdzieś na weekend a czasem spędzić wieczór pod kocem z netflixem czy książką jest w tych czasach aż tak dziwne? Nie ma żadnych różowych, którym by to odpowiadało? Jakoś mi się nie wydaje. Znam wiele par, które tak żyją. Na mirko też często widzę wpisy, że różowe nie mają kompletnie zainteresowań więc