Wpis z mikrobloga

Nawiązując do zbliżającej się rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości, przypomniała mi się historia mająca miejsce jeszcze w szkole podstawowej. Otóż nasza klasa miała za zadanie zorganizować apel z okazji wspomnianej rocznicy, a co za tym idzie, małego spektaklu, który w jakiś artystyczny sposób nawiąże do tego podniosłego wydarzenia. Jakież było moje zdziwienie, kiedy wizją nauczyciela było, aby być ubranym w stroje żałobne i lamentować jak to się Naród wycierpiał. Całe przestawienie w formie martyrologiczno-melancholijnej dramy. Nie potrafiłem tego zrozumieć, patrząc na zdjęcia z internetu takich świąt narodowych jak Święto Bastylii we Francji, 4th of July w USA, że w naszym wykonaniu zawsze to tak traumatyczne święto. Szkoda ludzi, którym podświadomie Święto Niepodległości, kojarzy się w ten sposób, zamiast wykorzystać to do potencjalnego spotkania z rodziną/znajomymi/obcymi, aby najnormalniej w świecie świętować, teoretycznie najpiękniejszy dzień dla danego państwa xd

#przemyslenia
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach