Wpis z mikrobloga

Szanowni Państwo,

Od jakiegoś czasu zainteresowałem się wszelkim zielskiem, które w koło nas rośnie. Często koło naszych domów, na polach czy w lasach rośnie coś co można za przeproszeniem #!$%@?ć I TOZA D A R M O ( ͡ ͜ʖ ͡)
Jako że dobrym kucharzem nie jestem to zdecydowanie wolę te chaszcze wypijać. Dorabiając do tego ideologie prozdrowotności - można się #!$%@?ć.
Przykładowo dzisiaj prezentuję wam drzewo czy krzak (jeden #!$%@?, drewna nie będziemy #!$%@?ć), którego działanie najbardziej powinny docenić #rozowepaski które co miesiąc narzekają, że je brzuch #!$%@? - ponoć tym się okres leczy XDDDD (Kij to tam zresztą wie jak to działa, wyobraźcie se że nie mam jak na sobie sprawdzić ( ͡° ʖ̯ ͡°))
Se poczytajcie dziołszki, ale mi się wydaje, że zajebista alternatywa ketanolu.

Dosyć tego wstępu. Mowa oczywiście oKalinie Koralowej (Viburnum opulus L.). Znaliście coś takiego? No ja znałem piosenke kalinka, kalinka maja, ale to tyle, co to tam jest to nie. Wygląda to jak zajebiście apetyczna, słodka czerwona porzeczka na drzewie, ale to tylko tak wygląda. W smaku jest gorzko-mdła no i #!$%@?. #!$%@? proszę Państwa niemożebnie - jak zdechłe landrynki. Co należy podkreślić na surowo jej nie jemy bo ma tam jakieś trucizny, które po przetworzeniu termicznym zanikają (kartofli też na surowo nikt nie wdupia, ciekawe czemu) - zresztą se poczytajcie na necie o działaniu kaliny. Generalnie ja se jebłem kalinówke, czyli nalewkę z kaliny. Leczenie alkoholem spoko opcja, ten alkus od codziennych browarów to pewnie potwierdzi.

Kalina to gdzieś na skrajach lasów, łąkach rośnie, no #!$%@? musicie po prostu znaleźć i być pewnym że to jest to XDDD Najlepiej szukać po przymrozkach pierwszych wtedy nie ma liści, a czerwone kiście owoców wiszą dalej. Jak pizga to wymraża trucizne, to też drugi pozytyw ( ͡° ͜ʖ ͡°)

No jak już macie to wiadomo rwiecie. TYLKO ZEBY TO BYŁO TO BO #!$%@? LOS MARNY XD
Wszystko zależy ile tej nalewki chcecie ja proponuje 1 litr, więc rwiecie tego z pół kila tak na oko, wiadomo to nie apteka (a może jednak ( ͡º ͜ʖ͡º))
W domu myjecie dokładnie pod bieżącą wodą, bo na kij wpieprzać potencjalne robaki i obieracie to z łodyg przy pomocy widelca zahaczaczając i ciągnąc,
wpierniczacie to do zamrażarki tak żeby to naprawdę wymroziło ( ͡° ͜ʖ ͡°). Za parę dni wyciągacie i dla pewności jeszcze wyparzacie wrzątkiem przy pomocy wrzątku XD, garnka i sitka. Wpieprzacie to do słoja, zalewacie jakimś procentem (no kuźwa fajnie by było jakby było coś mocniejszego niż wódka, wtedy lepiej będzie znieczulać bóle XDDD), zakręcacie i odstawiacie na kilkanaście dni w ciepłym miejscu. Potem zlewacie przez sitko do drugiego słoja alkohol, a owoce (a właściwie to co z nich zostało) wsypujecie nazot do pierwszego i zasypujecie cukrem, który ma zadanie absorbować? pozostały alkohol. No i trzęsiecie jak #!$%@? przez kilka dni codziennie. Potem odcedzacie to co jest płynem, wywalacie owoce na hasiok. Łączycie oba płyny w jedność - niech to też się dobrze przegryzie przez kilka dni i zlewacie przez np. filtr do kawy do butelek. I heja banana. Nalewka dalej będzie #!$%@?ć, ale z czasem, po paru miesiącach ten smród zaniknie. I możecie se leczyć te okresy w najpiękniejszy sposób. Na dole macie zdjęcia. Jak się spodobało to dajcie kilka plusów i może za kilka dni dam o czym innym wpis (prozdrowotnie oczywiście), np. o na ananasie który u nas rośnie.
#przepisy #alkohol #nalewki #przepisnanalewke
Pobierz AchtKommaAcht - Szanowni Państwo,

Od jakiegoś czasu zainteresowałem się wszelkim z...
źródło: comment_oFV0bm2dqgHi0uOmuB25TWhM893VNb58.jpg
  • 4