Wpis z mikrobloga

W nawiązaniu do poprzedniego wpisu

Tak jak obiecałem tak zrobiłem i wpadło 51,5 km (na dole dowód). Pierwszy raz robiłem coś pod żebroplusy i zapomniałem zawrzeć we wpisie do kiedy zbieram łapki w górę. Jak wychodziłem z domu było 44 plusów więc dałem od siebie jeszcze kilka ekstra.

Warunki do jazdy tragiczne. Stąd krążyłem po miasteczku. Gdyby nie czelendż tego typu to wróciłbym szybciej bo mgła w połączeniu ze smogiem momentami ograniczały widoczność do 1-2m.

Poniżej wołam plusujących.
Pobierz
źródło: comment_J6Pgh4BtiSd3FWTGOkCQYh3WF89PCNQI.jpg
  • 24
Mnie po 25 kilometrach tak tyłek boli, że się jeździć nie da :(


@FeZik: może siodło nie-do-dupy albo dupa nie przyzwyczajona do siodła.

o #!$%@? tyle km o tej godzinie to chyba dupa odpada z zimna


@brzytew: przecież ciepło było wczoraj wieczorem - w okolicach 7-8 stopni. Jak na listopad to trudno o lepszą pogodę.

mgła w połączeniu ze smogiem momentami ograniczały widoczność do 1-2m.


@poratujPan: prawie 2 m