Wpis z mikrobloga

#150perfum #perfumy 30/150

L'Artisan Parfumeur Tea for Two (2000)

L'Artisan zawsze mi się podobał jako marka bo zapachy, które testowałem wydawały się nieoczywiste i bardzo różne od tego co prezentowane jest przez designerskei marki. Jedyne co mnie zawsze wstrzymywało przed kupnem flaszek to bardzo słabe parametry według stron takich jak parfumo.net czy fragrantica. Tea for Two to Herbaciany zapach wobec, którego miałem całkiem spore oczekiwania, niszowa marka, dobra oceny na frangrantice, nic tylko testować. Tym razem miało być inaczej bo Herbatka miała być dość mocnym jak na L'Artisan pachnidłem i oczekiwania wzrosły.
No i trochę mnie te internetowe opinie w pole wyprowadziły. Herbatka jest, a raczej herbata, albo czaj. Zapach mocny (przynajmniej na początku) i ciepły, jednak trochę nie bardzo wiem kiedy miałbym go używać. W składzie mamy np. cynamon, miód, anyż, wanilie czy gentiane, którą bardzo szanuje za swoją pierwszoplanową rolę w jednym z dzieł
Hermesa. Tea for Two przypomina mi trochę lajtową wersje Tobacco Vanille cz np. Franck Boclet Tobacco jednak tytoniu jest tak mało, że nie jest on aż tak intensywny jak w tych perfumach. Później herbata staje się dość słodka i taka już pozostaje do samego końca, który niestety przychodzi zbyt wcześnie. 5-6h to max, później to już jakieś
resztki zostają na skórze, które ledwo co pachną. Projekcja jest nienajgorsza. Dwie-trzy godziny na wystarczającym dla mnie poziomie, czyli takim, że nie muszęperfum szukać i sprawdzać czy przypadkiem nie wyparowały ze skóry. Na koniec dodam, że taka trochę mdła ta herbata i niestety zawiodłem się na tym zapachu. Oby inne pozycje od L'Artisana były ciekawsze podczas globalnego testowania.

typ: warm-spicy
zapach: 6,0/10
trwałość: 5,0/10
projekcja: 6,0/10
podobne: Franck Boclet Tobacco
cena: ~200 zł za 50ml
https://www.parfumo.net/Perfumes/L_Artisan_Parfumeur/Tea_for_Two
https://www.fragrantica.com/perfume/L-Artisan-Parfumeur/Tea-for-Two-5242.html
drlove - #150perfum #perfumy 30/150

L'Artisan Parfumeur Tea for Two (2000)

L'Ar...

źródło: comment_9Q0RbLDLv6UDvNcW6F81CXTkVBmcSc8F.jpg

Pobierz
  • 24
  • Odpowiedz
@dr_love: U mnie podobnie. Miałem odlewkę, zupełnie nie wiedziałem kiedy i na jaką okazję mam ich użyć, rozpylałem więc tylko na nadgarstki żeby mi ta herbatka czas w pracy umilała ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@dr_love: podobnie mam z kilkoma zapachami jak amłaż jubilat 25, guerlain songe czy arso profumum roma. Wszystko ładnie pięknie, tylko kiedy tego używać? Jaka okazja jest odpowiednia?
  • Odpowiedz
@dr_love: Ale heca :D wczoraj wieczorem pierwszy raz w życiu spsikałem się omawianym Tea for two i stwierdzam, że to co czuć najmocniej, to najprawdziwszy tytoń gatunku Cavendish :D dosłownie jakbym otworzył opakowanie tytoniu do fajki. Jest mega. Herbatę słabo czuć, ale tytoń - tak. Moja różowa potwierdziła moje odczucie. Swoją drogą Timbuktu mój ulubiony i za nim dłuuugo dłuuuugo nic. Pozdro ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
Ja ostatnio po wykorzystaniu próbki zdecydowałem się na zakup flaszki herbatowca z prawdziwego zdarzenia, a mianowicie Bvlgari Pour Homme Soir. Składa się zaledwie z 4 składników w tym z herbaty darjeeling, która wnika we wszystko z czym ma styczność. Raz psiknąłem z małej próbki na ubranie, to przez kilka dni czułem na pasach w samochodzie, a w tamten dzień przypięty byłem nimi przez zaledwie godzinę. Zwykły Pour Homme jakoś mnie tak nie
  • Odpowiedz
@dr_love: pisałeś już o Hugo Boss (szary)? Bardzo mi się podoba (dawno nie używałem i została mi prawie pusta buteleczka sprzed lat) ale szukam czegoś podobnego i zastanawiam się nad United lub Night czym się różnią?
  • Odpowiedz