Wpis z mikrobloga

@dakcts: jakkolwiek bardzo lubie Brulosophy, to jak zawsze trzeba pamietac, ze w jego przypadku nie bylo roznicy. Ludzie roznie przechowuja slod i jest tu za duzo zmiennych, zeby raz na zawsze stwierdzic, ze polroczny slod jest tak samo dobry jak swiezy, bo moga byc przypadki, gdy nie bedzie.

Aczkolwiek ogolnie rzecz biorac - jak masz szczelny worek i brak wilgoci, to pol roku to pikus i w 99% przypadkow nie ma
@dakcts: Ze swojego doświadczenia mogę powiedzieć - słodu śrutowane, rok leżące w kartonie, pootwierane i tylko pozawijane lub nawet nie, w temp. pokojowej. Może straciły nieco "świeżego" aromatu, ale ekstrakt przy warzeniu bez zmian, a piwo wyszło dobre jak zawsze :)
@dakcts:
Test jest trochę mało rzetelny.

Czynnikiem, który najszybciej ulega degradacji, jest siła diastatyczna. Jednak przy obecnej jakości słodów dla piwowara domowego nie będzie to zauważalne, szczególnie przy zacieranu >30 min...

Dużo zależy od warunków przechowywania. W wilgotnym i nasłonecznionym miejscu z dużą przewiewnością to wyniki nie byłyby takie same...
@dakcts: idź pan w #!$%@? z brulosophy, to jest albo troll albo debil ten typ z bloga. najlepszy test porównawczy lagerów fermentowanych w 9 stopniach i 17 - efekt nikt z degustatorów nie czuje różnicy xDDD chyba że on te próbki rozdaje palaczom z jeszcze bardziej wyjaranymi kubkami smakowymi niz ja, to okejka, możemy pędzić pilsy w 17 stopniach i fajnie będzie wtedy.

fakt faktem że też używam ześrutowanych słodów, zarówno