Wpis z mikrobloga

Koło Martwej Harpii przechodziłem i patrzę stoi ten nekromanta. Tak jakoś biednie wyglądał, a ja w Innosa wierzę to żal mi się go zrobiło. No to mówię, pójdziesz ze mną, tu niedaleko, do Zurisa. Zuris, całkiem niedrogo bierze. Potiony tam można kupić na leczenie i na manę. Na leczenie to mu Constantino robi takie, że to lepsze niż zwoje. Ja wolę. To wypiliśmy tam pół basa z nim i z Zurisem i on mówi, że ma trzy wieże. „Gdzie?” – pytam. A on mówi, że no jedna w Khorinis, dwie w Górniczej Dolinie… ...nie, jedna tu i trzy w GD. Nie! Dobrze mówię, tutaj jedna i dwie w dolinie. To miałem akurat te potiony na manę, co kupiłem jak wychodziłem, to dałem. No niech chłop przyzwie jakieś sługi do tych wież. Akurat tak się szósty rozdział zbliżał. Demony jakieś. No niech coś pilnuje tych wież. Ty, ja potem wchodzę do Smoka Ożywieńca. Znasz Smoka Ożywieńca. Ten co wysłał Poszukiwaczy, by naprowadzili mnie na jego ślad. Ja patrzę, a ta #!$%@? tam absorbuje moc smoka. I tak żeby nie skłamać, no pół ze szczątek gada już wyssane. To ja mówię: „To ja po to ci dałem potiony, żebyś szkielety se przyzwał”, mówię, „a ty tutaj na Dworze Irdorath moc sługi Beliara pochłaniasz??” No to ci mówię, to tak jak stałem, tak go jebłem szponem no… takim fest dwuręcznym. No ze łba nie było co zbierać. Wyrwałem chwasta.
moje autorskie :V

#pasta #gothic #heheszki