Wpis z mikrobloga

Takie coś wisiało wczoraj przez chwilę w #anonimowemirkowyznania dobrze ze miałem otwarte w osobnej zakładce to skopiowałem xD

Trochę baitem zalatuje ale ostatnia teza dość kontrowersjna xD

Czołem mirki, szczegolnie witam #!$%@? trzon portalu bo to glownie do was kieruje dzisiejsza wiadomosc #przegryw #stulejacontent

Otoz mirki pisze to jako 28 letni, byly prawik. Los sie nademna zlitowal i blisko roku temu poznalem w pracy rozowego.
Ojj nie powiem jak to polechtalo moje ego, bowiem badz co badz byl to efekt procesu wychodzenia z przegrywu ktory rozpoczalem na 25vl.

Po tym jak ja poznalem, czulem sie jakbym pana Boga za nogi chwycil..jednak euforia nie trwala dlugo bo z czasem zaczely przytlaczac mnie roznice miedzy nami.. Aby nie bylo, rozowa jest rowniez motzno #introwertyk , ale jednak czasem z piwnicy tez by chciala wyjsc..wiadomo tutaj juz pojawial sie problem.
Z czasem tez wymagania zaczely rosnac, a to co jest podloga wczoraj bylo sufitem, ja zwyczajnie jestem zbyt wielka stuleja aby poradzic sobie w sytuacjach z zycia codziennego..

Przyklad? Otoz rozowa namowila mnie abysmy sprosili troche naszej rodziny na swieta, super pomysl bulwo. Jasne, dziesiec osob niby nie duzo, ale widzial ktos kiedys piwniczaka-stulejczka w roli gospodarza wodzireja? Tosz to sie nie moglo udac, normalnie nie podolalem. Raz, ze nie wiedzialem za bardzo jak sie zachowac wzgledem gosci (skad #!$%@? mialem wiedziec skoro cale zycie w piwnicy xD) to jeszcze wypadaloby jakos rozmowe podtrzymac i gosci troche zabawic.. No kompromitacja po prostu, po kilku minutach moich nieudolnych prob, dluzszej chwili turbo niezrecznej ciszy, wujek przejal inicjatywe, cale szczescie. Jak probowalem cos zagadac to towsrzystwo mialo we mnie zwyczajnie #!$%@?. Nie mowcie, ze to zle z ich strony, bo jasne, ze tak nie wypada, ale co sie mieli przymuszac jak nudiarz gada? Na stowe ciotki maja mnie jeszcze za dzieciaka..28 lat #!$%@?.

I teraz kwestia tego typu, bo rozowa chciala by dziecko w niedalekiej przyszlosci, tylko jak my jewychowamy na nie-#!$%@?? U mnie w domu rowniez byl ojciex mameja, matka nie lepsza i tadam #!$%@?, wyszedlem ja.

Wiecie o czym mysle? Nie wiem czy najlepiej byloby zostac beta cuckiem.

Serio, jakis chad thundercock by zaplodnil rozowego, przekazal swoje dynamiczne geny dalej, a ja swoim #!$%@? bym utemperowal dzieciaka, aby nie byl zbyt into łobuz i nie stal sie patuse. Przeciez to uklad idealny, sama genetyka zaprogramowala kobiety tak, ze pozadaja silnego stanowczego mezczyzny, a kim stuleje, aby podwazac prawa matki natury. Moze to lekko #!$%@?, ale uwazam, to wrecz za rodzaj pokuty, za cale #!$%@? lenistwo ktore doprowadzilo mnie do przegrywu, aby wziac na barki brzemie wychowania genetycznie nieskazonej jednostki.

Mirki czy mam choc troche racji?
  • 3
  • Odpowiedz