Wpis z mikrobloga

Dąb, Stanisław Grochowiak

Bo dąb z drzewów wszystkich niepodobny wiela,

Jak niedźwiedzia z gawrą — grzmot z chmurą rozdziela.

Weź tę metaforę, w głąb korzeni zawęż:

W solach minerału znajdziesz dębu pawęż.


A tam małych nóżek, chitynów igrzysko,

Blaskiem kominkowym buzuje mrowisko.

Szczupłe czaszki dzwonią, młoteczki łękotek

Niebu odgwiazdują, jaki dąb jest obiekt.


Tedy Bóg się wstydzi. Grom w niebie zawisa,

A polana łysa jako pusta misa.

Ludzie tam siadają, obrusom na postój,

Rybkę smagłą dzielą dla zacnego postu.


I kiedy już bezpiecznie tłusta warga mlaska,

W ość spluniętą z wargi nagle piorun trzaska.

Nie masz poniedziałku, choć była niedziela...

Bo dąb z drzewów wszystkich niespodziany wiela.


#poezja