Wpis z mikrobloga

Kurde mirki. Co się #!$%@?ło. Moja ulica + kilka ulic obok zostały zamknięte od 10 rano wczoraj do teraz (13 po południu dzisiaj) i nie wiem na jak długo.
Powód?

Mężczyzna po 40, w kasku, wspiął się na dach swojego domu i zaczął rzucać dachówki na przechodniów i samochody obok. Od 10 rano wczoraj cały dom otoczony przez strażaków i policję. Próbują z nim negocjować, przynoszą jedzenie i herbatę i koce, a on nadal nie schodzi. Wczoraj z sąsiadami oglądaliśmy cała sytuacje, dobre 10 godzin siedzieliśmy na ich ogródku popijając herbatę i obserwując cała sytuacje bo przez pierwsze 5 godzin nie mogłam się dostać do domu.
Ewakuacja pozostałych osób w domu zakończyła się o Ok 21 wieczorem.

O 5 rano dzisiaj, mężczyzna nadal jest na dachu i nie schodzi. Dach porozrywany po wszystkich stronach.
13 po południu dzisiaj - to samo, nie schodzi, dostał koce.

Mężczyzna ma mocny francuski akcent i wczoraj, przy negocjacjach krzyczał „we dont need your tools here, we dont need them!” Co pewnie się odnosiło do robót drogowych na naszej ulicy, które zaczęły się o 4 rano (dużo sąsiadów jak i ja, zostaliśmy bardzo wcześnie obudzeni).
Nie wiem jak się to rozwinie ale mam mnóstwo filmów jak rzuca dachówkami dookoła :p więcej w komentarzach.
Wcale nie takie #heheszki bo od ponad dnia nie można się normalnie do miasta dostac. #uk #emigracja #zalesie #dziendobry
PonySlaystation - Kurde mirki. Co się #!$%@?ło. Moja ulica + kilka ulic obok zostały ...

źródło: comment_7OKdCnNSstATcCgMDFBMzshI8COkO2fh.jpg

Pobierz
  • 36
  • Odpowiedz
@darjahn: próbował uciec o 4 rano ale spadł na dach szklarni obok budynku, która była otoczona przez psy policyjne więc wdrapał się ponownie na dach.
Parę razy wczoraj prawie się poślizgnął na dachówkach.
Król „podłoga to lawa” 2018
  • Odpowiedz