Wpis z mikrobloga

❗ Jak pewnie zwróciliście już uwagę, staramy się urozmaicać naszą ofertę tekstową (to zabrzmiało strasznie poważnie, wybaczcie xD). Niemniej, nie chcę, aby na Leniwiej Popkulturze działo się ciągle to samo. Dlatego właśnie dzisiaj przychodzi z czymś nowym — co prawda temat już był u nas poruszany, ale tym razem mamy dla Was recenzję.

@MicekWiseman aka Wise jest ogromnym fanem manhuy. Co to za obco brzmiące hasło? Otóż #manhua to chiński odpowiednik doskonale znanej Wam, japońskiej mangi!

Jeżeli szukacie więc czegoś świeżego, innego niż zwykle — sięgnijcie na przykład po Martial Movement Upheaval!

▶️ Martial Movement Upheaval – Wu Dong Qian Kun – Manhua recenzja

On the Journey of Self-cultivation, one requires control of Ying and Yang, good Fortune, to reach for Nirvana, mastery over life and death, power over Reincarnation. This is Lin Dong's story, at the peak of Martial Arts, he will break the heavens and shake the universe!

szogu3 - ❗ Jak pewnie zwróciliście już uwagę, staramy się urozmaicać naszą ofertę tek...

źródło: comment_xxCYtAj8NMr6AxiUgluj4qEHhJfv7KBv.jpg

Pobierz
  • 4
@MarianKolasa: Szybkie sprostowanko: to z posta, to chiński komiks (chiński chiński, nie że śmieszki).

Wiesz, depresyjność jest względna. Na przykład dla mnie Erased to nie była jakaś emocjonalna jazda.Bardziej gustuję w depresyjności z pograniczy romansu, jak na przykład Angels Beats. Pamiętam, że mocno klimatycznie siadło i również Nagi no Asukara, Natsume Yuujinchou, Sakurasou (chociaż tam bardziej poszczególne wątki i nie było jakoś mega smutno, raczej... Uczuciowo), z kolei Anohana i Koe