Wpis z mikrobloga

@GruncleStan: Podejrzewam, że to raczej przez bzdurne przepisy. Ostatnio jakiś Mirek wrzucał jak to wszystko wygląda od strony urzędniczej - jak na drodze na której jest ograniczenie do powiedzmy 70km/h, ludzie jeżdżą z taką prędkością od lat i się nic nie dzieje, dojdzie do poważniejszego wypadku, nie ważne z jakiego powodu -np ktoś #!$%@? się po pijaku pod koła jadącego prawidłowo samochodu - urzędnicy w ramach poprawy bezpieczeństwa zmniejszają dopuszczalną prędkość
@GruncleStan: ja tak dostalem ze 2x, moja zona tez, kumpel ze 3x i to wszystko na 2-pasmowce, bo tam raz 70 raz 50 :P Mi policjantka raz powiedziala, ze mam szczescie, bo za trzecim razem dopiero sie zalapalem, zeby prawka nie wziela.

Niby, jechalem za szybko, ale tam pasow nie ma, przeciwna strona oddzielona zielenia i bariekra, wiec sie jedzie jak jest pusto.

trojmiasto here
@robertx: Swiete slowa, glupie znaki ucza ludzi ignorancji.
Od czasu do czasu w polu powinno sie stawiac ograniczenie do 70 kmh tuz przed zakretem ( takim co dobra fura i dobry kierman przeleci te 70 przez tez zakret, ale nie wiecej), niech ludzie laduja w polu, nie musza nic niszczyc ale powiini miec szzacunek do znakow.
@Wloczykij2: Mnie raz nagrali na tej swojej śmiesznej kamerce, że niby jechałem 90 km/h w zabudowanym. Żałuję, że nie miałem jakiegoś GPS-u w aucie, bo jechałem niewiele ponad 70 km/h, a w dodatku po kolei wyprzedziło mnie SZEŚĆ samochodów. Ale cóż, ponieważ jechałem białym busem, to #!$%@? się do mnie.