Wpis z mikrobloga

tytuł: **Zadzwoń do Saula ( Better Call Saul )**
liczba odc.: 40 (10/sezon)
czas trwania odc.: ~50 min
sezony: 4
platforma: Netflix
data premiery: 08.02.2015
#serialezkr

Miło po słabych serialach wrócić do czegoś z wysokiej półki. Better Call Saul powrócił już jakiś czas temu, ale ja spokojnie czekałem, aż będę mógł oglądać nieskrępowanie odcinki w ilości, jaka mi odpowiada. Dlatego, zamiast oglądać co tydzień po jednym, poczekałem na cały sezon.

No i już od prologu wita nas świetny klimat, pełen niepewności i lęku. Tutaj nikt się nie spieszy, nie przesadza z efektami, lecz każda scena, długie ujęcia i chwile ciszy budują klimat i wnoszą coś do opowieści i tak jest przez cały sezon. Każdy odcinek pokazuje nam część historii, którą już znamy, ale możemy śledzić ją od całkiem innej strony. Styl i sposób kreowania opowieści wygląda podobnie jak w breaking bad, ale pomimo tego, nie można narzekać, że całość jest już mocno oklepana. Serial liczy już sobie cztery sezony, ale dopiero teraz po pokazaniu genezy Saula Goodmana dostajemy to, na co fani breakign bad czekali od dawna.

Nowy sezon najbardziej zachwycił mnie sposobem pokazywania historii. Ciągle dostajemy ujęcia zza pleców, jakby ktoś śledził bohaterów, buduje się w nim napięcie i niepewność. Długie sekwencje ciszy, jadącego samochodu, budowania napięcia, czy sceny, w których Saul i my widzowie liczymy na prosty obrót spraw a w których tak jak w prawdziwym życiu bohater dostaje po tyłku sprawiają, że serial ogląda się naprawdę rewelacyjnie. Zabiegi operatorskie i montażowe, jednak tylko pomagają tutaj opowiadać historię a to, co sprawia, że jest taka świetna to bohaterowie, pełnokrwiste postacie z historią na plecach, motywacjami i celami, które chcą osiągnąć.

O aktorstwie nie muszę za wiele pisać, bo nikt nie gra przeciętnie. Poziom jest naprawdę wysoki, na pewno jest to też zasługa tego, że postacie są świetnie napisane, dzięki czemu aktor może coś pokazać, ma glinę z której może lepić.

Ogólnie na wcześniejsze sezony można było narzekać, że to jednak nie jest to samo co breaking bad i szczególnie pierwsze dwa mogły lekko przynudzać, ale czwarty sezon uważam za rewelacyjny. Trudno jest znaleźć w nim coś, co by nie działało. Nawet wydawałoby się proste, zwykłe postacie mają tutaj wielkie role, które każdy widz zapamięta na lata. A scena na pustyni w ostatnim odcinku, to jedno ujęcie wyglądało naprawdę bajecznie, mimo wszystko. Każdy odcinek, chociaż naprawdę nikt nie śpieszy się tutaj z opowiadaniem historii, nie pozwala widzowi się nudzić i wciąż po nim ma się ochotę na kolejny. Dlatego gdy dotarło do mnie, po obejrzeniu ostatniego odcinka, że na kolejny sezon będę musiał czekać cały rok, to przyjąłem tę wiadomość ze smutkiem.

Witaj z powrotem Saul ;)

#netflix #serialezkr #bettercallsaul #saul #serial #seriale #breakingbad
KingRagnar - tytuł: **Zadzwoń do Saula ( Better Call Saul )**
liczba odc.: 40 (10/sez...

źródło: comment_9ZgAW5gaeR1MqKp3BR3uBuKyWuYf9Vxk.jpg

Pobierz
  • 4