Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Nie mogę wytrzymać stresu na studiach, robimy zadania na tablicy, każdy ma do tablicy i to mnie bardzo stresuje. Serce wali jak szalone, pustka w głowie. W domu na spokojnie robię te zadania ale przy tablicy jestem ulomekiem i robię błędy typu 2+2=5 bo nie wiem że stresu co się dzieje. Mam już tego dość. Przed każdymi zajęciami sraczka, bol brzucha, bezsenność i koszmary. Jestem bardzo na siebie niezadowolony bo mam 24 lata a taki sam byłem w szkole gdy się chodziło do tablicy i facetka się darla i mi chyba uraz został. Mam już dość, stres jest tak silny że nie mogę skupić się na zajęciach żeby nawet zadania przepisać lub je poprawnie rozwiązać

#studbaza

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla maturzystów
  • 10
  • Odpowiedz
OstraFeministka: Na 1 roku miałem prawie każdego dnia tygodnia takie zajęcia tablicowe. Stresowałem się w #!$%@?, tak jak ty opisujesz. Jedyne co pomogło to przygotowywanie się przed zajęciami, uczenie się naprawdę na blachę, rozwiązywanie zadań "na przód". Minął miesiąc, przyzwyczaiłem się i przestałem tak się spinać.

Zaakceptował: Eugeniusz_Zua}
  • Odpowiedz
axaxaxaxax: miałem tak samo. Przeszło mi w połowie studiów. W moim przypadku uleczyłem się autopsychoanalizą. Czytałem Freuda jeszcze w liceum, ale dopiero na studiach tak mnie #!$%@?ł ten lęk, że musiałem coś z tym zrobić. Otóż: Starałem sie dociec przyczyny we wczesnym dzieciństwie i ją znalazłem.

Przypomniałem sobie, że jako kilkulatek nauczycielka przy tablicy po prostu mnie pobiła za złe odpowiedzi (sic! tak bywało za PRL...) i zrobiła mi #!$%@? niezłą
  • Odpowiedz