Wpis z mikrobloga

Pisze z zielonki, bo jednak jest mi troche wstyd.

Alkohol byl obecny ze mna od nastolatka. Szkola srednia to byl ten moment, kiedy zaczalem i pomagal mi z moja niesmialoscia. To wtedy po raz pierwszy moj ojciec po libacji podnios na mnie glos po raz pierwszy. Jego nie widzialem za czesto pijanego. Tylko czasami ludzie mowili, ze "zawsze lubil piwko", ale mam wrazenie, ze jak sie urodzilem to zbastowal. Teraz nie pije on w ogole.
Na studiach alkohol byl czescia zycia, ale raczej weekendami. Nauka szla mi swietnie i nigdy nie mialem ochoty popic z powodu problemow, ale czesto zdarzaly sie sytuacje, ze czesto sie pilo w opor do odciecia z urwanym filmem prawie zawsze.

Sytuacja sie zmienila jak skonczylem studia. Alkohol zaczal mi wypelnia pustke. Pije niemal codziennie w tygodniu jest to 4-6 piw dziennie. W weekend pije do odciecia. Mieszkam sam, wiec nikomu to nie przeskadza. Wczoraj wypilem 3 wina i 3 piwa, wiec to duzo. Teraz pije po 6 piwach. W miedzyczasie przytylem bardzo duzo ok 50kg, wiec z wysportowango chlopaka 80kg stalem sie 130kg klocem w przeciagu kilku lat.

Prace mam dobra, ale wiadomo, ze przeklada sie to efektywnosc.

Nie wiem co dalej robic. Zony brak, dzieci brak. W miedzyczasie nabawilem sie depresji, nie wychodze nigdzie. Moim hobby jest picie.

Moja rodzina nic nie wie. W pracy moga podejrzewac.

Co robic? Jak zyc? Chcialbym z kims pogadac o tym problemie. Czy redukcja ilosci cos da, czy od dzis zero niczego? Troche sie tego boje.

#alkoholizm #alkohol
  • 33
  • Odpowiedz
@alkoholik855: redukcja nic nie da. Ewentualnie odstaw mocny alkohol na początek, a później pij tylko piwko i psychicznie nastawiaj się, żeby odstawić. Nie możesz przestać pić to ochlaj się piwa tak, że będziesz rzygać dwa dni, dzień picia i dzień po piciu. Wlewaj na siłę. Na parę dni Ci się odechce picia i może dojdziesz do pewnych wniosków. To, że przytyłeś nie ma nic wspólnego z piciem, bo właśnie alkoholicy są
  • Odpowiedz
@alkoholik855: jeżeli uważasz ze masz depresje to pierwszy krok to psychiatra i tabelki a potem terapia u psychologa specjalizującego się w depresji i uzależnieniach. Jak chcesz pogadać to śmiało
  • Odpowiedz
@alkoholik855: zostaw piwo. Jak już mówiłem opij się go tak, że aż będziesz rzygać. Da Ci to do myślenia. Później nastaw się tylko na piwo, ale na przykład w weekend. Sam, psychicznie musisz dojść do tego. Nikt Ci nie pomoże. Sam musisz dojść do zmian.
  • Odpowiedz
@medykydem: dlaczego tak myslisz, ze piwo tylko wystarczy? Czemu tez myslisz, ze sam musze do tego dojsc sam?

Mialem nadzieje, ze uda mi sie z kims pogadac, ktory tez przez to przechodzil. Czy Ty tez miales takie problemy?
  • Odpowiedz
@alkoholik855: jedną z rzeczy którą bym ci polecił to przeczytać A. Carr "Easy Way to Control Your Alcohol Drinking" czy jakoś tak, całej sprawy to nie załatwi ale być może przestawi w twojej świadomości nastawienie do alko (na chwilę oczywiście, więc i tak trzeba będzie działać)

Możliwe że twoim problemem jest samotność, brak więzi itp.więc potrzeba tu pracy żebyś poczuł w sobie moc tworzenia relacji, niekoniecznie seksualnych, po prostu życie społeczne
  • Odpowiedz
@medykydem: wybacz ale nie mogę przejść obojętnie obok Twoich komentarzy, czemu ludziom takie rzeczy opowiadasz? Pić by przestać pić a potem pić w weekendy? Alkoholizm to zaburzona zdolność kontrolowania picia a Ty każesz mu to kontrolować? To tak jakby osobom z nietrzymaniem moczu zalecić by ten mocz postarali się trzymać siłą woli.
@alkoholik855: siłka i inne formy aktywności spoko sprawa, na pewno pomogą w utrzymaniu trzeźwości ale najpierw musisz zdać
  • Odpowiedz
@alkoholik855: zgłoś się do najbliższej przychodni leczenia uzależnień. Tam zapiszą Cię na spotkanie ze specjalistą leczenia uzależnień. On odpowie w sposób szczegółowy i profesjonalnie na twoje pytania. Nie pytaj ludzi z internetu. Powiem ci że nie można się bać i trzeba walczyć o swoje życie. To że przytyłeś tyle jak najbardziej trzeba łączyć z alkoholem, chudy alkoholik to taki już na końcu swojej drogi bliżej do trumny niż do wyleczenia. Ty
  • Odpowiedz