Wpis z mikrobloga

@GetRekt: I to by było uczciwe. Ludzie, którzy mogliby Ci zasugerować obejrzenie którejś z tych dyscyplin jako naprawdę wartego obejrzenia wydarzenia, zostaliby poinformowanie z góry, że nie jesteś zainteresowany tego typu rozrywką. Tym sposobem miałbyś szansę na uzyskanie rzetelnej informacji od osób, które nie interesują się takimi dyscyplinami sportu, które nie budzą twojego entuzjazmu.
@Chlopiec_z_drewna myślę że wystarczy tu choć odrobina logicznego myślenia. Skoro pisze, że będę w mieście pierwszy raz i chce tam coś zobaczyć, to w większości przypadków nie będzie mnie interesował event który akurat się tam odbywa, a ewentualnie wydarzenia, które dla tego miejsca są charakterystyczne. Więcej instynktu samozachowawczego na przyszłość :)
@GetRekt: Ale niekoniecznie. Gdy pierwszy raz pojechałem lata temu do Londynu, też chciałem zobaczyć BigBena i zjeść rybę z frytkami. A ni ni stąd ni zowąd wylądowałem na Wembley na meczu NFL (kto by pomyślał, NFL w Londynie...). Ale to pewnie bierze się stąd, że gdy jadę gdzieś w sumie bez turystycznego celu, pozałatwiam swoje sprawy i nie mam zaplanowanych żadnych działań na pozostały czas, to staram się robić to, co
@GetRekt: efteling, walibi, red light street( ͡° ͜ʖ ͡°), Van Gogh Museum i w słoneczną pogodę Jachthaven Biesbosch
- tylko uważaj bo w pobliżu jest elektrownia jądrowa, ale też warto zerknąć bo daje ona niesamowity kontrast do zielonego i płaskiego terenu wokół
@GetRekt: a do Polski przywieźć sera :)
ostatnio mnie żonka prosiła o serek to eksperymentalnie wziąłem paczkę z Albert Heijna takich małych trzech - zielony+czerwony+chyba niebieski- czyli gouda z ziołami, gouda zwykła i kozi - od teraz mam brać je regularnie ;]